niedziela, 28 kwietnia 2013

Tydzień w Zdjęciach [2]

Pod ostatnim MobileMixem wyraziłyście chęć takich postów więc dziś jest odsłona druga moich zdjęć z telefonu :)
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Wielka ważka w galerii handlowej- była jeszcze mrówka :)

Najnowsza gazetka Lidla, a w niej kosmetyki.

Kawa 

Nowe lody w McDonalds- McFlurry Magnum Gold. Zdecydowanie wolę mieszankę liona i karmelu.

Zdrowa kanapka do pracy lub szkoły.

Moja własna plantacja kiełków, które później lądują na kanapce.

Na pewno pojawi się więcej takich mixów :)


czwartek, 25 kwietnia 2013

o żelowym peelingu pod prysznic z Hean, z serii Aloe Active

Od producenta:

Dzięki zawartości mikrogranulek z olejku jojoba, peeling delikatnie złuszcza zrogowaciałe warstwy naskórka i usuwa zanieczyszczenia. Dodatek prowitaminy B5 i aloesu działa łagodząco i nawilżająco, przyspiesza procesy regeneracji naskórka, zapobiega podrażnieniom, odświeża oraz nadaje skórze miękkość i gładkość. 
Peeling doskonale ujędrnia i odświeża, pozostawiając delikatny, przyjemny zapach.
Przeznaczony dla każdego typu skóry, także wrażliwej.


Dostępność i cena:
Na stronie producenta w e-sklepie , na allegro lub widziałam go również w Kauflandzie.
Jego cena to ok. 9 zł.


Moja opinia:

Na całe szczęście producent napisał, że jest to żelowy peeling więc wybaczam mu to , że granulki są tak delikatne i praktycznie niewyczuwalne.
Posiada mikrogranulki i wosk z jojoby, który jest widoczny w opakowaniu.
Używam go w codziennej pielęgnacji jako żelu pod prysznic.
Dość fajnie się pieni i nie podrażnia skóry.
Nie wysusza i nie daje efektu ściągnięcia skóry.
Ma bardzo delikatny zapach- taki woskowy.
Jest niewydajny.
Cena 9 zł jest dość wysoka jak za żel, który nieznacznie peelinguje.
Szczerze mówiąc przy zakupie sądziłam, że będzie to produkt bardziej peelingowy niż żelowy.



wtorek, 23 kwietnia 2013

TAG: Top Ten Kobiety

TAG ten wymyśliła jedna z Youtubowiczek czyli o ile dobrze pamiętam Ewa z RedLipstikMonster. 
Spodobał mi się wiec postanowiłam, że odpowiem na niego w formie obrazkowej. Tak więc 

10 rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie mojego życia.

1. Coś z ubrań
To oczywiście będą dżinsy, które sprawdzają się w wielu stylizacjach i w każdych warunkach atmosferycznych. 



2. Coś z obuwia
Będą to moje ulubione i niezniszczalne buty z Boti. Są strasznie wygodne, sprawdzają się zarówno gdy jest ciepło jak i zimno i przede wszystkim pasują do eleganckich stroi jak i do codziennych.



3. Kosmetyk z kolorówki
To podkład. Mam rozszerzone pory i wietrznie widoczne wągry na nosie i nie wyobrażam sobie wyjść na zewnątrz z tak brzydką cerą. Dlatego testuję podkłady aby w końcu znaleźć coś dla siebie, a jest to o tyle trudne  ponieważ w dodatku jestem bardzo blada. Ostatnio zakupiłam podkład z Max Factora i póki co jest on najjaśniejszy i na tę chwilę mi podpasował.






4. Kosmetyk z pielęgnacji
Z racji tego, że od lat miałam spore kompleksy przez to, że na mojej cerze tworzyły się piegi nie wyobrażam sobie życia bez filtrów SPF 50. Dzięki nim pozbyłam się bardzo widocznych przebarwień. 



5. Przyrząd do włosów
Tu jakoś nic jednoznacznie nie wysunęło mi się na myśl. Bardzo często używam prostownicy, ale myślę, że jeśli włosów nie rozczeszę to prostownicy też nie użyję, więc stawiam na coś do rozczesywania. 



6. Coś z kuchni
Hmm  nóż  ?   :)



7. Coś ze sprzętu rtv, agd, audio, mobile
Tutaj oczywiście będzie telefon lub laptop. Ale przede wszystkim chyba laptop.





8. Coś z łazienki
Bardzo chciałabym mieć prysznic lecz go nie mam. Ale mam wannę  w której co dzień biorę prysznic. Więc z racji jej funkcyjności będzie to wanna.


9. Coś z sypialni

Rzeczą, bez której zawsze ciężko mi zasnąć to jasiek. Zawsze mam go w jakieś dziecinne wzory. Na tę chwilę są to słodkie misie i kokardki ;)






10. Coś z torebki

Oczywiście w torebce zawsze mam portfel, a w nim dokumenty osobiste, dowód rejestracyjny, pieniądze i
 karty. Z racji tego portfel w torebce jest moim najcenniejszym skarbem.




niedziela, 21 kwietnia 2013

** Lovely, Curling Pump Up Mascara **


Dziś kilka słów o maskarze, którą obecnie używam. 
Jest nią Curling Pump Up Mascara firmy Lovely.
Ma za zadanie podkręcać i unosić nasze rzęsy.


Na zdjęciu rzęsy są wyczesane jedną warstwą tuszu, a efekt ten można stopniować.



Produkt posiada silikonową, wygiętą szczoteczkę, która przypadła mi do gustu, ale mimo to nadal brudzę się przy malowaniu oczu, pomimo, że używam jej od ponad miesiąca.
 Ale znacznie mniej niż maskara różowa z Wibo.
Rzęsy można bardzo ładnie rozczesać, czasem je sklei- szczególnie te dłuższe.
Dużym plusem tego tuszu jest to, że nie osypuje się. 
Fakt, czasem coś znajdę pod okiem ale na co dzień raczej mi to nie doskwiera.
Tusz znajdziemy w Rossmannie za ok. 6-9 zł w zależności od oferty.
W opakowaniu jest go 8 ml i po ponad miesiącu stosowania nie zauważyłam, aby wysychał.
Według mnie efekt jest całkiem niezły i na pewno wrócę do niej gdy się skończy.


Używałyście już tej maskary? :)

środa, 17 kwietnia 2013

o spodniach z koronką, okularach, gazecie i musli.

Ostatnio kupiłam sobie kartę pamięci do telefonu i zaczęłam nawet z niej korzystać :)
To taka pierwsza próba MobileMixów, które będą pojawiać się co jakiś czas.
 Także potraktujcie to jako próbę generalną :)

Pierwsze zdjęcie to mój nowy nabytek- spodnie, które z przodu mają koronkę.
Wyglądają super, a kosztowały 45 zł.


Lampa w Sevi Kebab


Gazety- czasem przeglądam, kseruję i używam w swojej pracy licencjackiej.


Zwykły OOTD, a baleriny to mój nowy nabytek.


Bardzo smaczne musli, które dostępne jest w Biedronce.
W sam raz na posiłek w pracy.
Można je jeść z mlekiem, jak i z jogurtem naturalnym i miodem. 


 Żółta kredka z nowej serii Avonu- ColorTrend


Grapefruitu, które nie był gorzki.


Fragment rynku przed rajdem.


Okulary z Avonu, z katalogu bodajże 6.
Bardzo ładne, solidnie wykonane.



Dajcie znać co o tym sądzicie i  czy chcecie takich mixów więcej.  :)

o kwietniowych nowościach kosmetycznych.

W kwietniu w moje ręce wpadło kilka nowych produktów- nie jest ich jakoś strasznie dużo ( mało też nie), ale ostatnio staram się kupować jedynie to, co jest mi niezbędne. Od dłuższego czasu moim celem jest zużycie zapasów, które sobie narobiłam gdy chciałam mieć wszystko to co inni, co jest zupełnym absurdem :)



  • Największym zakupem miesiąca są dwie litrowe maski z firmy Kallos, które zakupiłam na Allegro u użytkownika Multidrogeria. Mleczną już miałam i byłam bardzo zadowolona, Arganową aktualnie testuję i nie jestem za bardzo zadowolona.
  • Szampon z Alterry zakupiony oczywiście w Rossmannowskiej promocji za 6 zł.
  • Spray termoochronny, do sotosowania na suche włosy z Marc Anthony, Rossmann ok. 24 zł.
  • Nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu z Dermedic do skóry wrażliwej którego jestem bardzo ciekawa wraz z próbkami  to nagroda, którą otrzymałam od Dezemki 
  • Garnier Czysta Skóra czyli peelingujący żel. Ceny już nie pamiętam ale ok 8-10 zł.
  • Znany każdemu zmywacz do paznokci z pompką z Biedronki.
  • A jeszcze bardziej znana pomadka z Wibo z seri Eliksir, wraz z kremem Garnier (jeszcze lakier do paznokci, którego zapomniałam wyciagnąć) to nagroda z bloga  MSL
Na tą chwilę to wszystko, w drodze do mnie jest jeszcze parę przesyłek.
 Zmówiłam mi.n. podkład z Max Factora i Dermacol ale o tym w przyszłych postach.
Jeśli używałyście któregoś z produktów dajcie znać jak się sprawują :)


niedziela, 14 kwietnia 2013

o płynie micelarnym BeBeauty z Biedronki.

Dziś o niemal kultowym produkcie  z BeBeauty, który do zdobycia jest jedynie w Biedronce. 
Prawdopodobnie produkowany jest przez Tołpę- firmę, którą bardzo lubię.

Kilka słów od producenta:

Płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez powstawania uczucia ściągniecia. Zawiera oczyszczające micele, ekstrakt z malwy i d-panthenol. 


Na początku zaznaczę, że produkt przeznaczony jest do skóry wrażliwej.
Płyn zamieszczony jest w wygodnym i całkiem przyzwoitym opakowaniu.
Posiada bardzo ładny, delikatny zapach.
W cenie regularnej kosztuje 4,20 zł za 200 ml co jest super ceną.
Jeśli chodzi o działanie to makijaż z twarzy zmywa bardzo dobrze i faktycznie nie powoduje ściągnięcia  choć na co dzień do tego celu używam żelów.
Dobrze sprawdza się w roli toniku.
Jeśli chodzi o demakijaż oczu, to radzi sobie całkiem nieźle.
Bardzo dobrze ściera makijaż, chociaż po umyciu twarzy muszę jeszcze zrobić poprawkę.
Po przyłożeniu wacika warto odczekać kilka sekund wtedy działa znacznie lepiej.
Nie jestem przekonana co do zmywania wodoodpornego makijażu oczu.
Nie szczypie ani nie podrażnia oczu.
Jak dla mnie nie jest wydajny.
Podsumowując, na pewno wrócę do tego produktu, ponieważ działanie dorównuje innym, kilkakrotnie droższym produktom, ale wiem też, że co jakiś czas skuszę się na coś nowego do wypróbowania.


sobota, 13 kwietnia 2013

** Eveline, Just Epil, Ultradelikatny krem do depilacji pach, rąk i okolic bikini**

Kilka słów od producenta:

Ultradelikatny krem do depilacji miejsc wrażliwych - dokładnie i skutecznie usuwa zbędne owłosienie.Zawiera łagodzący ekstrakt z aloesu oraz proteiny jedwabiu, dzięki którym skóra na długo pozostaje dobrze nawilżona, gładka i miękka. Formułę wzbogacono o ekstrakt z Larrea divericata, który spowalniając odrastanie włosków po depilacji zmniejsza częstotliwość przeprowadzania zabiegu.
Krem zapewnia skuteczną depilację, pozostawia skórę aksamitnie gładką, daje długotrwałe poczucie komfortu.


Produktu używam już od dłuższego czasu. Zużyłam ok. 4 opakowań.
Pomimo tego, że nie jest ideałem i na rynku jest dużo podobnych produktów wracam do niego.
W różnych miejscach ma różną cenę, ja kupuję w Rossmannie na promocji za 7 zł.
Opakowanie kartoniku zawiera tubkę wraz ze szpatułką do aplikacji i ściągania produktu z depilowanych okolic. Ja używam do okolic bikini.
Produkt nie "śmierdzi" aż tak strasznie jak np. Veet ale ma wyczuwalny zapach.
Bardzo łatwo się go aplikuje. Jest gęstej konsystencji, nie spływa i dzięki temu jest wydajny.
Producent zapewnia, że po 5 min należy ściągnąć go szpatułką- jednak w moim przypadku to nie działa. Być może dlatego, że miejsca bikini mają twardsze włoski. Ja trzymam go ok. 15-20 minut- niestety.
Produkt w żaden sposób mnie nie uczulił, choć są dni, kiedy czuję swędzenie.
Ogólnie produkt nie jest ideałem, ale jako tako spełnia swoją funkcję.
Postanowiłam, że po zużyciu tego opakowania zakupię coś nowego.


Znacie godny polecenia krem do depilacji, który działa szybciej? 





środa, 10 kwietnia 2013

** Rossmannowy Haul Zakupowy **

Dziś szybko post zakupowy z Rossmanna. 
Praktycznie wszystkie produkty były kupione na promocji.
 Nie jest tego dużo, ponieważ cały czas prowadzę projekt denko i kupuję tylko to, co jest mi niezbędne.



  • Babydream, Żel do kąpieli, który sporadycznie używam do mycia włosów, a najczęściej do mycia pędzli. Idealnie domywa wszelkie zabrudzenia.
  • Eveline, Just Depil czyli krem do depilacji okolic bikinie. Jest to moje 3 opakowanie, cena 6 zł.
  • Lirene, Peeling drobnoziarnisty. Dokładnie takiego poszukiwałam i dla mnie jest idealny. Żelowa konsystencja z ogromną ilością malutkich granulek peelingujacych. Kosztował ok. 14 zł.
  • Isana, Rasier Gel czyli żel do depilacji o zapachu brzoskwinki. Jeszcze nie miałam tego produktu i jestem ciekawa czy będzie spływał czy nie :) Kosztował ok. 6,50 zł o ile dobrze pamiętam.
  • Pallette, Color Creme, jest to moja ulubiona farba w kolorze H8 miodowy blond, który na moich włosach wypada jako jaśniutki brąz, a pod słońce ma rudawe tony. Koszt to ok. 11 zł na promocji.
  • Lovely, Pump Up to maskara kupiona pod wpływem pozytywnych recenzji  mająca za zadanie podkręcić i unosić rzęsy. 
  • I mój niezbędny produkty do czyszczenia okularów, który był na promocji za niecałe 3,50 zł. 

wtorek, 9 kwietnia 2013

Cookies czyli obowiązek dla bloggerów.

Hej dziewczyny,
pewnie większość z Was już wie o obowiązku, który dosięga Nas bloggerów, szczególnie te osoby, które używają statystyk czy posiadają reklamy- w każdym razie lepiej się zabezpieczyć i zamieścić skrypt Cookies na własnej witrynie. Więcej szczegółów o tym możecie poczytać na blogu *jampi , która znalazła bardzo ładnie wyglądający skrypt, który pomimo kilkunastu prób nie może mi się odtworzyć. 

W związku z czym postanowiłam znaleźć coś innego i trafiłam na  darmowy skrypt, który możecie pobrać na 

Jest to tylko jedna linijka gotowego kodu, który wkleić należy w gadżet o nazwie HTML/JavaScript bez żadnych dodatkowych modyfikacji, a co najważniejsze mamy opisaną Politykę Prywatności ( oczywiście można ją modyfikować, jeśli ktoś chce coś jeszcze dodać).

Źródło: http://skryptcookies.pl

Mam nadzieję, że u mnie Polityka działa już poprawnie. 
Jeśli coś jest nie tak- dajcie mi znać.
I życzę powodzenia w stawianiu skryptów! :)


niedziela, 7 kwietnia 2013

** Palette H8 miodowy blond. Efekt przed i po koloryzacji**

Przyszedł dzień na farbowanie moich włosów. Od zawsze używałam różnych permanentnych farb. 
Za każdym razem używając innego koloru i robiąc sobie niezłą zadymę na włosach. 
Tak było aż do momentu, gdy natrafiłam na Pallette z serii Intensive Color Cremew kolorze H8 miodowy blond
Farbuję nią od ok. 1,5 roku i póki co nie zamierzam z niej rezygnować.

Tak prezentuje się efekt po koloryzacji w naturalnym słońcu.
W ciemnym pomieszczeniu wyglądają ciemniej, a pod słońce mają rude refleksy.



Za co ją tak lubię?
po 1 za to, że nie spala mi włosów
po 2 za to, że nie wypłukuje się do zera po miesiącu
po 3 za to, że nie muszę farbować włosów co miesiąc 
po 4 za to, że odrosty nie rzucają się w oczy ( choć na zdjęciu okropnie to widać)
po 5 za to, że kupuję ją na promocji za ok. 11,50 zł
po 6 za to, że to co pokazane jest na opakowaniu wychodzi na włosach



Mniej więcej to są główne powody, dla których używam tą farbę.
Na włosy mojej długości z nadmiarem wystarczają 2 opakowania.



Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć 2,5 miesięczny odrost moich mysich włosów.
A włosy farbowane to efekt wypłukanej farby Pallette H8, po kilkakrotnym już farbowaniu.

 Efekt przed koloryzacją, czyli odrost mysi :



Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zadbać o pielęgnację moich włosów,
zgodnie ze schematem, który możecie zobaczyć klikając poniżej:

sobota, 6 kwietnia 2013

TAG: KOCHAM WIOSNĘ ♡


Dziś pierwszy TAG na moim blogu, który myślę, że jest na topie. Do pełni wiosny co prawda jeszcze wiele brakuje, ale myślę, że w końcu nadejdzie i uwolni nas od szarej i brudnej na tym etapie zimy :)

A oto pytania i odpowiedzi Wiosennego TAGu:


1. Ulubiony wiosenny lakier

Zapewne nie będę miała takiego jednego, ulubionego lakieru ponieważ często zmieniam kolory na paznokciach. Zawsze staram się dopasować kolor mniej więcej do ubioru aby wszystko razem fanie współgrało. 



2. Ulubione wiosenne produkty do ust 

Jak większość z Was i mnie urzekła szminko- błyszczyk Eliksir z Wibo.  Mam kolorek 07 i planuję dokupić sobie inne kolory, a w przerwie między nimi zawsze używam pomadek ochronnych.




3. Ulubiona wiosenna sukienka

Ulubionej sukienki nie mam, ponieważ ostatnio lepiej czuję się w dżinsowych lub czarnych rurkach.

4. Ulubiony kwiat

To oczywiście mój ukochany storczyk, którego podlewam wodą mineralną, i który kwitnie mi praktycznie calutki rok. Tak prezentuje się na tę chwilę




5. Ulubione wiosenne akcesoria

Mniej więcej tak się prezentują i na pewno coś jeszcze do tego zbioru zakupię ;)



6. Jaki wiosenny trend jest dla Ciebie najbardziej ekscytujący? (makijaż, moda, oba)

Nie wiem sama, fajnie że modna jest czerń i biel bo myślę, że każda z nas ma coś w tych kolorach w szafie. Również bardzo lubię pastelowe kolory, a także motywy kwiatowe, czy po prostu dżins.

7. Ulubiona wiosenna świeca


Nie mam ulubionych świec bo bardzo lubię palić kominki albo latarnie. Mój nowy nabytek to latarnia z Pepco, która kosztowała mnie 20 zł. Kupuję wkłady i cieszę się nastrojem.



8. Ulubiona wiosenna mgiełka/perfumy

Na tę chwilę czekam na swój wiosenny zapach, będzie to City Rush z Avonu. A obecnie katuję dwa zapachy, które pozostały mi jeszcze z lata. Jest to próbka Davidoff Cool Water, a także przepiękna mgiełka do ciała z Biotherm. 



9. Jaka jest u Ciebie wiosna?

Póki co jeszcze jej nie ma, ale mam nadzieje, że w końcu pojawi się i będzie słoneczna i ciepła, a od czasu pokropi letnim deszczykiem.

10. Co według Ciebie jest najlepsze w wiośnie?

To, jaką ulgę ma człowiek gdy jest ona w pełni. Zero kozaków, zero kurtek i innych typowo zimowych ubrań. Sprzątanie wiosenne jest jak najbardziej wskazane. Dla mnie jest to coś na zasadzie detoksu :)

11. Czy lubisz wiosenne porządki?

Oczywiście, a najbardziej lubię zmiany. Aktualnie jestem na etapie malowania wszystkich detali w pokoju na biało. Zmieniłam firany, stolik i elementy dekoracyjne. Mam super biało i super czysto :)

12. Twoje plany na przerwę świąteczną/ wakacje.

Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli i w odpowiednim terminie obronię licencjat to planuje wyjazd nad nasze polskie morze, a już na pewno jakiś wypad nad jeziorko pod namiot. 



I to koniec tego TAGu, mam nadzieję, że Wam się spodobał i czekam na Wasze odpowiedzi.


czwartek, 4 kwietnia 2013

** Piramida Pielęgnacji Włosów **

Przeglądając blogi coraz częściej trafiam na plan pielęgnacji włosów zawarty w postaci piramidy.
Takie zestawienie pokazywały na swoim blogu włosomaniaczki

Sama też postanowiłam zrobić takie zestawienie ponieważ bardzo fajnie obrazuje to, co robimy dla naszych włosów i jak wiele czasu im poświęcamy. 
Być może dzięki niemu okaże się, co robimy źle lub czego w ogóle nie robimy :)
Tak prezentuje się moje zestawienie.

Piramida Pielęgnacji Włosów

Oczywiście jest to ramowe zestawienie, od którego zdarza mi się odbiegać. 
Wiadomo, czasem mogę "przesunąć mycie na później", a czasem muszę umyć włosy szybciej. 
Podobnie jest jeśli chodzi o farbowanie. Teraz przetrzymałam włosy aż 2,5 miesiąca, 
a nieraz odrost bardzo przeszkadza mi się po 1,5 miesiąca.
 Niemniej jednak piramida oddaje porządny przeze mnie system pielęgnacji włosów.

A tak prezentują się moje włosy na dzień dzisiejszy.
Nie ukrywam, że są one trochę zniszczone, ale walczę z tym :)


Jestem ciekawa Waszych zestawień :)


wtorek, 2 kwietnia 2013

...o nawilżającej pomadce od Wibo w kolorze 07.


Dziś o popularnej pomadce nawilżającej z firmy Wibo. 
Jest to seria eliksir, a moja pomadka to kolor 07.
 Produkt otrzymałam do przetestowania od Natalii z bloga MLS http://moj-life-style.blogspot.com/
która z kolei otrzymała ją od serwisu www.bangla.pl



Moja opinia:
Opakowanie na pierwszy rzut wydaje się trochę tandetne, a napis po jakimś czasie użytkowania się ściera.
Do zapachu nie mam zastrzeżeń, wyczuwam w nim delikatną kokosową nutę.
Pomadki z tej serii mają bardzo fajne kolory, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Ja mam kolor 07 i jest to róż, ale bardzo naturalny, którego intensywność możemy stopniować.
Pomadka na ustach daje wykończenie błyszczykowe, czyli połyskujące niczym błyszczyk.
Pod żadnym pozorem nie wysusza ust, ale gdy mamy skórki to może je podkreślać.
Duży plus za równomierne ścieranie się.
Cenowo również atrakcyjna.
Podsumowując bardzo polubiłam się z tą pomadką nawilżającą i sądzę, że nie będzie ona moją ostatnią.