poniedziałek, 24 lutego 2014

Flos Lek, Żel ze świetlikiem lekarskim i herbatą do powiek i pod oczy

O firmie Flos Lek dowiedziałam się już dawno temu dzięki blogosferze. Zachęcona opiniami skupiłam się na kremy do twarzy, które bardzo lubię za delikatne działanie i niezapychające w nich składniki. Jednak głównym punktem rozpoznawczym tej marki - według mnie - są słynne żele pod oczy i na powieki, które dostępne są w tubkach oraz słoiczkach. Sama niedawno skusiłam się na jeden z żeli.


Żel ma za zadane usuwać "objawy zmęczenia, łzawienia, podrażnienia i pieczenie okolic oczu, spowodowane warunkami atmosferycznymi, przebywaniem w suchych pomieszczeniach, niewyspaniem. Zastosowany w recepturze wyciąg ze świetlika wykazuje własności przeciwzapalne oraz kojące a ekstrakt z zielonej herbaty przeciwświądowe."


Głównie kierowałam się jego właściwościami kojącymi i niwelującymi zmęczenie. Zaznaczę też, że wiele produktów pod oczy powoduje u mnie pieczenie, czasem łzawienie, a wiele kremów po prostu robi mi okropny rumień pod oczami- moja skóra jest wrażliwa i muszę być ostrożna. Mimo tego żel nie wywołał u mnie żadnych reakcji alergicznych. 
Bardzo łatwo i płynnie się go aplikuje i jest szalenie wydajny, a do tego bardzo tani ( niecałe 7 zł). 
Po aplikacji wydaje mi się, że oczy się odświeżają, spowodowane jest to zapewne formułą żelową która jest lżejsza niż kremy. 
Żel szybko się wchłania i nałożony grubą warstwą po wchłonięciu staje się delkatnie lepki, jednak cieńką warstwo nadaje się pod makijaż i tak też go używam.



Dla mnie żel pisuje się dobrze, nie jest to jakiś super efekt, ale jako lekki i odświeżający nawilżacz sprawdza się idealnie. 
Dodatkowo można go stosować beż ograniczeń wiekowych więc jest to fajna opcja dla młodych dziewczyn, które zaczynają "kombinować" z pielęgnacją wokół oczu.

niedziela, 23 lutego 2014

Organizery na kosmetyki / biżuterię w Biedronce!

Przeglądając blogi, a szczególnie śledząc vlogerki urodowe na youtube, często przy okazji pokazywania widzom toaletki, dziewczyny pokazują organizery na kosmetyki. 
Na co dzień nie spotykam ich w sklepach, a wiem, że wiele dziewczyn chciałaby takie mieć.
Otóż Biedronka po raz kolejny pomyślała o nas :)

Od 3 marca wchodzi nowa gazetka, a wraz z nią różne pierdółki do dekoracji mieszkania.
Nic szczególnie nie wpadło mi w oko poza organizerami, które w dodatku są stosunkowo tanie.


Oferta organizerów obowiązywać będzie od 13 marca. 
Na pewno pójdę upolować któryś z nich, ponieważ szukam czegoś przejrzystego na biżuterię, a to jest świetną opcją.


Dajcie znać co o tym sądzicie?! :)



sobota, 15 lutego 2014

Post o witaminowym kremie do rąk


Jeszcze kilka miesięcy temu w zupełnie nie potrzebowałam kremów do rąk. Dłonie miałam "normalne" i ich pielęgnacja ogarniała się praktycznie do zera. Jednak od pewnego czasu bardzo się przesuszają i maltretuję krem za kremem.
Dziś kilka słów na temat kremu witaminowego firmy Anatomicals.

Skład produktu:


Jest to krem witaminowy przeznaczony do codziennej pielęgnacji. Na co dzień znajduje się on w mojej pracy gdzie raz czy dwa razy dziennie kremuję nim ręce i tu sprawdza się idealnie. Jest lekki, szybko się wchłania i ma delikatny, powiedziałabym lekko cytrynowy zapach. Fakt, że nie pozostawia tłustego filmu sprawia, że mogę używać go w pracy bez obaw, że utłuszczę dokumenty.
Dodatkowo podoba mi się opakowanie, ponieważ jest takie inne ;)
Jeśli chodzi o stopień nawilżenia jaki daje to nie jest to coś nadzwyczajnego. Ten krem nie nawilży mocno wysuszonych dłoni, jest po prostu idealny na dzień. 
Na koniec wspomnę, że kosztuje ok. 12 zł, ale w zasadzie nie wiem gdzie stacjonarnie można go kupić, ponieważ swój egzemplarz miałam w grudniowym ShinyBoxie.

A oto ciekawostka z opakowania: