W poprzednim poście wrzuciłam Wam informacje o nowościach, które obecnie będę testować by w rezultacie stworzyć dla Was pełną recenzję z moją subiektywną opinią. Wśród nowości znalazła się przede wszystkim maskarowa nowość na rynku, czyli Rimmel Wonderfull z olejkiem argonowym, która zaciekawiła wiele z Was. Padła również propozycja stworzenia czegoś w postaci testu na żywo, abyście mogły zobaczyć jak mniej więcej wypada na rzęsach.
Otóż blog pisany jest dla Was, więc i dla Was spełniam to małe życzenie! :)
Podkreślam, są to pierwsze wrażenia, które tworzę na podstawie 3-4 użyciach tuszu specjalnie na Wasze życzenie.
maskara ma sporą silikonową szczoteczkę, która nie okleja się z tuszu
szczoteczka idealnie rozdziela rzęsy
formuła tuszu nie skleja rzęs i daje delikatne podkreślenie
pokładałam nadzieję, że osiągniemy nią lepsze pogrubienie, aby osiągnąć pogrubienie należy kilkakrotnie aplikować tusz co w rezultacie powoduje u mnie sklejanie rzęs
w upale 30 stopniowym po 4 godzinach znalazłam pod oczyma 3-4 grudki tuszu, który się osypał
Poniżej zdjęcie jednej warstwy tuszu:
Poniżej zdjęcie jednej warstwy tuszu:
Moje ostateczne pierwsze wrażenie: bardzo ładnie wygląda przy jednej warstwie, natomiast z każdą kolejną deformuje pierwotny wygląd poprzez sklejania ale to być może kwestia przyzwyczajenia się do szczoteczki . Idealna do codziennego, lekkiego podkreślenia oka, natomiast spektakularnego efektu nie otrzymamy.
Na tę chwilę to tyle. Faza użytkowania trwa, więc na ostateczny werdykt jeszcze poczekajcie :)
Na zdjęciu wygląda bardzo ładnie :) lubię silikonowe szczoteczki, będę czekać na pełną recenzję ;)
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńo, jest test :) super wygląda ta 1 warstwa, moim zdaniem więcej nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńTest na życzenie ;)
UsuńEfekt jest ale ja lubię mocniejsze podkreślenie objętości więc dla mnie to za mało ;)
Efekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNaturalny, ładny efekt:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nic specjalnego..mam i jestem troszeczke nią zawiedziona
OdpowiedzUsuńdokładnie,jak drugi raz pomalowałam moje rzęsy skleiły się i to strasznie
Mam podobne wrażenia, to całe nagłaśnianie o niej spowodowało, że spodziewałam się cudów, a maskara jak każda inna ma swoje wady i zalety. Niestety przy dokladaniu warstw ma tendencję do sklejania ale raz to robi, a raz nie. Musze jeszcze popracować nad jej aplikacją i zobaczymy ;)
UsuńEfekt na zdjęciu jest fajny:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt jaki daje jedna warstwa, mnie by zadowolił :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie efekt bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i naturalnie, ja jednak jestem fanką co najmniej dwóch warstw ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak i ja ;)
Usuńładny efekt ale znając moje świerzbiące rączki musiałabym kilka razy machnąć ;)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane - mam tak samo ;D
Usuńwygląda całkiem spoko, szkoda tylko, że nie dodałaś zdjęcia szczoteczki, jestem ciekawa jak się prezentuje ;D
OdpowiedzUsuńMam zdjęcie ale obecnie jestem na urlopie i nie mam dostępu do komputera. Pokaże przy ostatecznej recenzji ;)
UsuńTeż ją mam i zgadzam się z Twoim zdaniem na jej temat.
OdpowiedzUsuńTestuję i niestety mam co do niej mieszane uczucie :(
OdpowiedzUsuńmi sie podoba ta jej delikatna konsystencja i ta lekkosc na rzesach :) swietnie mi sie jej uzywa :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, u mnie to tylko kwestia sklejania ale pracuję nad tym i próbuje rozgryźć ;)
UsuńU mnie ten tusz nie skleja rzęs i się nie osypuje, ale jedna warstwa nie czyni na moich rzęsach takiego efektu jak u Ciebie ;(
OdpowiedzUsuńCo do osypywania to obecnie jestem w Krakowie, jest chłodniej i również na to nie narzekam. Zaznaczyłam, że robił to podczas upałów więc jest dobrze ;)
UsuńEfekt bardzo naturalny ale jak dla mnie trochę za delikatny.
OdpowiedzUsuńmi się ona bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńNiestety efekt mi się nie podoba.Zbyt delikatny :(
OdpowiedzUsuńwolę bardziej dramatyczny efekt :)
OdpowiedzUsuńCzasem żałuję, że nie mam fb- tyle testów mnie omija xD
OdpowiedzUsuńEfekt delikatny, ja wolę mocniejsze wydłużenie. Szkoda, że się osypuje. Czekam jednak na ostateczny werdykt :)
W upale się osypał, ale w standardowych temperaturach spisuję się nieźle, przetrwał nawet cały dzień w podróży :)
UsuńJa bym była zadowolona z takiego efektu ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie lepszy efekt daje z 2-3 warstwami ten tusz. Takie są moje odczucia :)
OdpowiedzUsuńMoje identyczne :)
Usuńno no podoba mi się jak wygląda, chyba zakupię go jak wejdzie do drogerii :)
OdpowiedzUsuńJa akurat wolę dużo mocniejszy efekt ;)
OdpowiedzUsuńBo to nowość, jeszcze niedostępna :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie, ciekawa jestem czy przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNo ciekawy :) jeszcze się z nim nie spotkałam :) czekam na ostateczny werdykt :)
OdpowiedzUsuńlubię taki naturalny efekt, podoba mi się ta maskara :)
OdpowiedzUsuńefekt jest wysmienty
OdpowiedzUsuńlubie sylikonowe szczoteczki
Ja również lubię, mam w zapasach maskarę z Maybelline z tradycyjną szczoteczką i już boję się ją otworzyć :)
UsuńMi się bardzo podoba ten efekt, który pokazujesz! A tusz musi nabrać odpowiedniej konsystencji, poleżakować. Wtedy przestanie sklejać rzęsy :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale już widzę, że z aplikacji na aplikację jest coraz lepiej :)
UsuńŁadny efekt na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Ciekawy tusz.
OdpowiedzUsuńSuper wygląda jak na pierwszą warstwę :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje na Twoich rzęsach ;)
OdpowiedzUsuńPrzy 1 warstwie wyglada ładnie, ale jak dla mnie zbyt delikatnie, a skoro każda kolejna warstwa psuje efekt - nie skuszę się! :)
OdpowiedzUsuńosobiście się nim zawiodłam - lubię rzęsy jak z teatru - ten tusz nie daje takiego efektu :/
OdpowiedzUsuń