Ostatnio coraz rzadziej trafiam na produkty, które się u mnie nie sprawdzają. Staram się analizować każdy zakup i sięgać tylko po to, co zyskuje dobre opinie - głównie w kategorii kosmetyków kolorowych i produktów do włosów. Jednak co jakiś czas trafi się coś, co pomimo dobrych opinii u mnie się nie sprawdza. Myślę, że takie produkty trafiają się każdej z nas.
Astor, Perfect Stay, Oxygen Concealer
Pierwszy z nich to korektor pod oczy w Astor. Mam go od roku, a jak widać opakowanie pozostawia wiele do życzenia. Napisy starły się z niego bardzo szybko, a nie powinny ponieważ leżakował w szufladzie z innymi kosmetykami. Jednak nie opakowanie jest tu najważniejsze. Produkt ten kupiłam na promocji w Rossmannie, zachęcona jego ładnym, lekko żółtawym, neutralnym odcieniem. Rozczarował mnie pod kątem krycia, jest ono bardzo słabe. Jakikolwiek efekt osiągamy poprzez sporą jego ilość pod oczyma, co następnie wiąże się z obciążaniem okolic oczu. Zużyłam go do codziennego makijażu, ale nie jest to coś wyjątkowego.
Co polecam z Astor? Obecnie mam korektor z tej firmy w wersji fioletowej i jestem bardzo zadowolona z krycia i trwałości. Dodatkowo seria ma bardzo jasne kolory (ja bladzioch dopasowałam do siebie numer 2).
BingoSpa, Maska do włosów, Masło Shea i pięć alg
Maska do włosów jest dla mnie bardzo ważna. Zależy mi na tym, aby w szybki sposób wygładzała włosy, ułatwiając ich rozczesywanie, a po wyschnięciu w sposób naturalny zazwyczaj dzięki tym właściwościom, włosy są gładkie i nie wymagają większej uwagi. Niestety ta maska nie robiła kompletnie nic, nawet nie ułatwiała rozczesywania.
Co polecam z BingoSpa? Posiadam od dawna i polecam maskę w wersji z 40 ziołami, jest mega wygładzająca, a włosy po niej świetnie pachną.
Pierre Rene, Skin Balance
Podkład ten kupiłam ponieważ był przez wiele dziewczyn wznoszony na piedestały, porównywalny do Revlon, opisywany jako podkład mocno kryjący, przy tym nie tworzący efektu maski.... Specjalnie ściągałam go z Internetu - oczywiście przepłacając. Jest to najgorszy podkład jaki mogłam dla siebie wybrać. Jest bardzo ciężki, waży się na twarzy zaraz po aplikacji, podkreśla każdy włosek na i suche skórki tak jakby wszystko oklejał grubą warstwą. Próbowałam używać go cienką i grubą warstwą, a do aplikacji używałam wszystkiego - palców, Beauty Blendera, pędzli różnego rodzaju i za każdym razem tuż po aplikacji zmywałam go i sięgałam po coś innego.
Eveline Cosmetics, 3D Glam Effect, Maskara wodoodporna
Często zdarza się, że osypują mi się tusze. Dlatego podczas Rossmannowej minionej promocji postanowiłam skusić się na coś wodoodpornego. Z racji tego, że lubię tusze Eveline skusiłam się ponownie na tę markę. Jednak były to pieniążki wyrzucone w błoto. Tusz jest bardzo sztywny na rzęsach, le poza tym wygląda na nich całkiem dobrze. Dość dobrze pogrubia i wydłuża, troszkę gorzej u niego z rozczesywaniem, jednak jest tak wodoodporny, że dosłownie niczym nie można go zmazać i to właśnie to jest w nim najgorsze. Użyłam go dwa razy i więcej nie zamierzam. Każdorazowo przy demakijażu zużyłam dziesiątki wacików i pałeczek kosmetycznych, a z produktów sięgałam niemal po wszystko (m.in. Garnier 3w1, olej kokosowy, płyny dwufazowe). Powyrywałam sobie połowę rzęs i nie zastosuję go już nigdy więcej.
Nie miałam nic z tego, co pokazałaś. Teraz też używam tego korektora z Astora (fioletowy) i jest super :)
OdpowiedzUsuńNiestety kupiłam ostatnio ten podkład Skin Balance skusiła mnie dobra cena 12,50 zł i dobre opinie, podkład poczeka u mnie do jesieni bo jest w bardzo jasnym odcieniu.
OdpowiedzUsuńTo fakt, również mam kolor najjaśniejszy i mimo to, że mam jasną karnację jest dla mnie zdecydowanie zbyt jasny.
Usuńja lubię Skin Balance, chociaż to zależy od aktualnego stanu skóry, czasem potrafi dziwnie się zachować na twarzy :D
OdpowiedzUsuńale po przeczytaniu opinii można było się spodziewać, że będzie ciężki :) chociażby samo porównanie z Revlonem, o którym wspomniałaś
pościerane napisy mnie też irytują :D
Revlon jest podkładem, który mam zawsze w kosmetyczce już od kilku lat. Jest to cieższy podkład ale cienka jego warstwa daje satysfakcjonujące krycie i nie jest super ciężka. Natomiast Skin Balance jest gęsty, "klejący i gumowy", okleja mi cerę, dziwnie się zachowuje i po prostu nie lubię go używać
UsuńRównież nie przepadam za tym podkładem Pierre Rene :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię ten podkład )
OdpowiedzUsuńnic z tego nie miałam.. moze to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem zadowolona z tej maski BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńNa ten podkład długo się czaiłam, ale jednak wybrałam Revlona
Revlon to klasyk i większość kobiet go przetestowała :) a efekt maski zależy w dużej mierze od struktury włosa, u mnie niestety kosmetyk ten nie działa totalnie/
UsuńMyślałam właśnie o zakupie Skin Balance i cieszę się, że jeszcze go nie mam - nie cierpię takiego efektu z podkreślaniem każdej suchej skórki, ponieważ moja skóra czasem szaleje i niestety nie każdy podkład sobie radzi z takim problemem (nawet, jeśli jest ich mało) :<
OdpowiedzUsuńa chciałam się skusić na ten podkład :P
OdpowiedzUsuńPoczytaj opinie i zastanów się, być może u Ciebie się sprawdzi, ale wcale nie musi :)
UsuńU mnie naprawdę ciężko jest ze znalezieniem dobrego korektora pod oczy.. przetestowałam ich całkiem sporo i żaden z nich nie zaspokoił moich potrzeb, niestety ;/
OdpowiedzUsuńMam podobną sytuację, niby nie mam dużych problemów z zasinieniami ale ciągle coś jest nie tak. Jak już kryje to jest ciężki, jak jest lekki to nie kryje. Ale póki co mam ten z Astor w wersji fioletowej, połączony z bazą i jest ok, nie jest ideałem ale na co dzień wykorzystam, a później sięgnę po coś innego :)
Usuńnie miałam styczności z tymi produktami. Może to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie miałam tych produktów:)
OdpowiedzUsuńU mnie skin balance się różnie zachowuje, ale przeważnie jest ok. Chociaż i tak rzadko po niego sięgam.
OdpowiedzUsuńZnam tylko ten podkład - lubiłam go, ale mi go ukradli ;(
OdpowiedzUsuńNiezła historia... ukraść podkład. :)
UsuńŻadnego, z tych kosmetyków nie używałam :)
OdpowiedzUsuńMoja lista by była o wiele dłuższa;D
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kilka ale daję im szansę, jeśli się nie poprawią będzie kolejny wpis tego typu :P
Usuńmiałam podobnie z BingoSpa i to przy dwóch maskach... ;/ jakoś zadna się nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Ja też nie jestem zadowolona z tego podkładu Pierre rene, z resztą się nie spotkałam
OdpowiedzUsuńHehe a ja właśnie zakupiłam tą maskę :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jak się sprawdzi na Twoich włosach ;)
UsuńNigdy nie używałam tych produktów. ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś je przetestuje.
https://everything-by-me.blogspot.com
Mam tą maskę Bingo Spa i u mnie fajnie się sprawdza, nie obciąża włosów, nadaje im połysk, ogólnie jestem z niej zadowolona. Pozostałych kosmetyków nie miałam okazji wyróbować.
OdpowiedzUsuńO proszę, zupełnie inne spostrzeżenia. Tak już jest, że nie u wszystkich produkty działają tak samo. U jednych lepiej, u innych gorzej.
UsuńRzeczywiście niewypały kosmetyczne :/. Szczególnie ten tusz mnie przeraził!
OdpowiedzUsuńTusz jako tusz jeszcze nie jest zły, ale tak jak pisze - demakijaż to koszmar i wiele osób o tym mi już pisało :)
UsuńBingo u mnie też się nie sprawdziła...:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńMiło mi powitać obserwatorkę, u mnie ogólnie produkty Bingo Spa się nie sprawdzają, są słabe jakościowo a miałam ich już sporo. Bardzo lubiłam suchy peeling do ciała, ale też nie jest on idealny bo szczypie i piecze...
UsuńJa nie znam żadnego kosmetyku :) nie czuję się nimi teraz zupełnie skuszona :/
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie to dobre odczucie - brak kuszenia :P
UsuńLubię podkład z Pierre Rene, ale potrafi przesuszać mi skórę :/
OdpowiedzUsuń