wtorek, 24 lutego 2015

Malinowy balsam ochronny do ust z Biedronki

Zawsze przed rozpoczęciem makijażu używam balsamu ochronnego do ust, co sprawia, że są one lepiej nawilżone zanim cokolwiek na nie nałożę. Ostatnio w tym celu służyły mi balsami Nicea, jednak najzwyczajniej w świecie mi się znudziły i powykańczały, kiedy to w Biedronce natrafiłam na ciekawy w formie balsam do ust o zapachu maliny, który swoim wyglądem przypomina kultowe jajeczko Eos.

Całą ofertę balsamów w Biedronce sprawdzicie tutaj.


Zadaniem balsamu ma być odżywienie i nawilżenie. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się po tym produkcie niczego szczególnego, bo zazwyczaj takie "zwykłe" produkty nie sprawdzają się u mnie. Ale tak jak mówiłam, kupiłam go z myślą stosowania tylko przed wykonywaniem makijażu, a tu cudotwórca jest mi zbędny i górę wzięło opakowanie, dla którego sięgłam po to cacko. 

Producent zapewnia nas o kuszącym zapachu malin, ale ja nie wyczuwam go ani z opakowania, ani na ustach, ani nawet smakowo. Konsystencja jest zbita i gęsta, nie ma mowy o rozlewaniu się i nadmiernemu topnieniu, mimo to bardzo łatwo i przyjemnie rozprowadza się po ustach. Efekt na ustach również jest ok, dość dobrze je natłuszcza i daje uczucie ich miękkości, ale nie jest to efekt długotrwały.
Specjalnie poużywałam ją przez cały dzień, aby wyrobić sobie o kulce wyraźniejsze zdanie i stwierdzam, że nie jest to jakiś wyjątkowy balsam, ale też nie jest bublem. Do normalnych, niewymagających ust się sprawdzi. A mi podczas wykonywania makijażu i przygotowaniu ich pod produkt kolorowy spisuje się bardzo dobrze.


42 komentarze:

  1. W pierwszej chwili myślałam, że to eos - swoją drogą polecam, jeśli nie używałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na eos na pewno się skuszę przy okazji jakiś zakupów internetowych. Ten produkt jakościowo na pewno mu nie dorównuje ale chociaż cieszy oko :P

      Usuń
  2. widziałam go w biedronce ale akurat mam zapas balsamów do ust na najbliższy rok, aktualnie używam tołpy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez mam zapas balasamów a szkoda;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się prezentuje, ja nie kupiłam bo mam EOSy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ma go, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wyglada, muszę go mieć!♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy się skuszę, mam sporo produktów do pielęgnacji ust a ten nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie długo zastanawiałam się nad tym balsamem, aż w końcu odeszłam bez - chyba po niego wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam go w biedrze, to opakowanie przykuwa wzrok :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. hmm, będę się rozglądała za nim :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też myślałam, że to EOS. Kiedyś kusił mnie ten balsam, ale jednak nie ma nic lepszego niż Tisane i Carmex.

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę się wybrać do Biedronki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie skuszę się na niego, na pewno nie teraz, mam zapas EOS :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widziałam te balsamy w Biedronce ale poczekam aż cena spadnie i wtedy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja kupiłam zielone jabłuszko i jestem z niego zadowolona, pewnie wrócę po jeszcze jedno jajeczko:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam Eosy więc chyba na razie odpuszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na razie wstrzymam się z zakupem,

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieszy oko, ale skład nie zachęca niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, skład nie zachęca a na dłuższą metę stwierdzam, że jego noszenie nie jest zbyt komfortowe. Cieszę się, że kupiłam go z myślą tylko używania podczas wykonywania makijażu.

      Usuń
  19. Przed chwilą czytałam o wersji zielonej :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzisiaj oglądałam, ale odłożyłam. Chyba jednak się zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem bardzo ciekawa jak by się sprawdził u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam jagodowy - śmierdzi i smrodek nie ma nic wspólnego z jagodą... chyba, że spleśniałą :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Taka typowa wazelinka :) Ale wygląda bardzo ładnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja skusiłam się na wersję jagodową :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzisiaj nawet obok tych balsamów przechodziłam, ale nie zdecydowałam się na kupno ze względu na skład :/

    OdpowiedzUsuń
  26. Oglądałam je ale dla moich ust będą raczej zbyt słabe więc odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
  27. O nie widziałam ich. Mam EOS'a, ale chętnie przetestowałabym i ten :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ostatnio na nie patrzyłam w Biedrze, ale nie skusiłam się ostatecznie :P

    OdpowiedzUsuń
  29. ooo dobrze wiedziec ze takie cos jest w biedrze

    OdpowiedzUsuń
  30. Na szczęście mam sporo produktów do pielęgnacji i ochrony ust, więc nie kuszą mnie te balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. akurat dzisiaj się na niego patrzyłam w Biedronce...;p

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow! ja chcę to cacko! <3 wygląda jak eos i do tego ma słodki kolor :)

    http://iamulala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  34. opakowanie jest genialne!!! może się na niego skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  35. a już myślałam, że to będzie coś ciekawego :) ja od paru dni mam eos i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  36. Widziałam go wczoraj w biedronce, ale kupiłam sobie orygianlnego EOS,a :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Też mam ten balsam z biedronki, dokładnie ten sam zapach. Sprawdza się świetnie, i myślę że nawet daje troszkę kolorku.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!