Od kilku lat używam olejków w pielęgnacji włosów. Zaczynałam od drogeryjnych, później przeszłam na naturalne, a teraz po prostu eksperymentuję. Moim ulubionym jest naturalny olej arganowy, który zdecydowanie lepiej działa na moje włosy niż olej kokosowy, z pestek moreli czy osławiona Amla, którą wspominam tragicznie.
Jakiś czas temu w moje ręce trafiła nowość z Alterry dostępna oczywiście w Rossmannie. Jest t olejek skierowany do włosów suchych i łamliwych, który zawiera olej z pestek moreli BIO, olej arganowy BIO i olej sezamowy BIO. Jak mówi producent - jego zadaniem jest pielęgnacja suchych końców włosów oraz ma sprawić, że stają się one gładkie i elastyczne. Cenne oleje ułatwiają rozczesywanie włosów i nadają im połysk. Produkt marki Alterra spełnia surowe kryteria wyznaczone przez organizację NaTrue. Posiada certyfikat kosmetyku naturalnego. Jest produkowany z surowców roślinnych pochodzących, o ile to możliwe, z rolnictwa ekologicznego i dzikich zbiorów. Zawiera kompozycje zapachowe i ekstrakty z surowców naturalnych. Nie zawiera syntetycznych barwników ani substancji konserwujących; nie zawiera również silikonów, parafiny i innych produktów na bazie olejów mineralnych. W cenie standardowej kosztuje 14,99 zł za buteleczkę 50 ml.
Jeśli chodzi o moje odczucia w stosowaniu to są one jak najbardziej pozytywne. Olejek przede wszystkim jest w wygodnym opakowaniu z pompką, jest bardzo wydajny ponieważ na moje długie włosy wystarczają mi 2 pompki, czasem w porywach do 3. Kolejnym jego atutem jest piękny zapach. Produkt bez problemu rozprowadza się po włosach, nie powoduje ich plątania, szorstkości ani innych podobnych spraw, które miały miejsce przy stosowanych przeze mnie niektórych olejowych bublach. Zazwyczaj pozostawiam go na włosach przez kilka godzin po czym myję je tak jak zwykle. Nie odczuwam żadnych problemów ze zmyciem go z włosów. Zazwyczaj mój rytuał wygląda następująco: olej - szampon - odżywka - serum. To jest mój schemat pielęgnacji od ponad roku i sprawdza się u mnie najlepiej. Po takim zastosowaniu włosy są delikatne, odżywione i bardzo błyszczące, a co najważniejsze, wygładzone na tyle, że nie potrzebuję używać suszarki czy prostownicy.
Podsumowując jest to kolejny olejek, który sprawdza się na moich włosach, dodatkowo bardzo lubię nawilżać nim dłonie ponieważ oprócz zapachu pięknie je koi i wygładza oraz szybko się wchłania. Dużym plusem jest bardzo dobry skład oraz brak składników pochodzenia zwierzęcego.
Bardzo go lubię <3
OdpowiedzUsuńStosowałam olejki do ciała z Alterry na moich włosach i dobrze się sprawdzały, więc pewnie i ten trafi kiedyś do grona moich ulubieńców. Na razie jednak muszę się powstrzymać przed jego zakupem - mam jeszcze kilka olejków do zużycia a nie chcę, żeby ich termin ważności upłynął przez dobiciem do ich denka :P
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy go nie miałam. Postaram się o nim pamiętać na przyszłość choć nie wiem czy kupię go akurat do włosów :D
OdpowiedzUsuńTaki olejek to coś dla mnie, moje włosy (zwłaszcza na końcach) wymagają ostatnio szczególnej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Nigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńchętnie go sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno go spróbuję, bo Alterra ma świetne produkty. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMam olejek antycellulitowy z alterra i na włosach cudownie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńAlterrę w pielęgnacji włosów bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńAlterra ma dużo perełek w swojej ofercie, w bardzo fajnych cenach :)
OdpowiedzUsuńCos dla mnie*.*
OdpowiedzUsuńPo ciągłych farbowaniach moje włosy są w słabej kondycji: *