Od używania maseczek do twarzy odeszłam na dobre po kilku nieudanych próbach, które kończyły się wręcz poparzeniem, podrażnieniem czy totalnym zapchaniem porów i wysypem niedoskonałości. Zraziłam się i zaprzestałam po nie sięgać. Jednak obserwując cerę zauważam, że od czasu do czasu przydałaby się jej dawka oczyszczenia czy nawilżenia. Śledząc blogi znalazłam pozytywne opinie na temat nowych maseczek Ziaji i spróbowałam dać im szansę.
Oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym:
Maseczka ma kremową konsystencję, idealnie gładko rozprowadza się po cerze i jest wydajna. Posiada wyczuwalny, przyjemny zapach, który umila jej użytkowanie. Wchłania się stosunkowo szybko, pozostawiając na twarzy lekki film. Cera po zastosowaniu jest bardzo miękka, delikatna i wyczuwalnie lepiej nawilżona. Mam wrażliwą cerę i nie spowodowała ona żadnych niepożądanych reakcji tj. nie piekła w twarz, nie powodowała zaczerwienień, nie szczypała w oczy oraz nie zapchała mi porów. Zazwyczaj nakładam ją równą warstwą i czekam do wchłonięcia, a następnie przecieram twarz nawilżonym wacikiem i aplikuję naturalny olejek. Maseczka zdecydowanie się sprawdziła i na pewno kupię ją ponownie. W Rossmannie kosztuje 1,29 zł w regularnej cenie, na promocji za 0,99 zł.
Oliwkowa maska koalidowa z cynkiem, oczyszczająco - ściągająca:
Jest to najlepsza maseczka oczyszczająca jaką do tej pory używałam. W konsystencji i formule bardzo przypomina swoją poprzedniczkę. Jednak ta zdecydowanie szybciej wysycha na twarzy, przez co powoduje ściągnięcie. Dobrze jest nałożyć ją grubą warstwą i zastosować się do zaleceń na opakowaniu. Po zmyciu jej z twarzy cera jest gładziutka, nie przesuszona, a dodatkowo dobrze oczyszczona. Moje największe problemy to wągry na nosie, a ona je "ukaja", częściowo oczyszcza. Mam już kolejne opakowania i na pewno pozostanie ze mną na dłużej.
Maseczka oczyszczająca wygląda całkiem nieźle. Muszę się jej lepiej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie uzywalam, ale na pewno wyprobuje. Uwielbiam maseczki! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze używać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą białą :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te maseczki
OdpowiedzUsuńMam obydwie, ale druga nadal czeka na swoja kolej ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te maski z ziaji
OdpowiedzUsuńTa oczyszczająca bardzo przypadła mi do gustu :) Nawilżająca może być, ale ja na ogół rzadko kiedy stosuję tego rodzaju maski, więc też nie oczekuję cudów :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam te maski :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyjrzeć tej regenerującej bo to coś dla mnie :) Uwielbiam maski ziaji :)
OdpowiedzUsuńTych nie miałam okazji używać ale inne z Ziaji bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione maseczki! Cieszę się, że i Tobie przypadły do gustu. Dobrze, że się odważyłaś przełamać po wcześniejszych przygodach.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, ale to głównie dzięki blogerką! :P
UsuńNa mnie czeka kilka ich sztuk, może jutro wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńMiałam obie i bardzo się z nimi polubiłam, na pewno kupię je jeszcze nie raz ;)
OdpowiedzUsuńJak przypadła ci do gustu wersja oczyszczająca to polecam przetestować maskę dziegciową z Banii Agafii - jest jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuńGdy tylko znajdę stacjonarnie (a chyba już wiem gdzie są dostępne) to zakupię. Dziękuję za polecenie :)
Usuńostatnio zraziłam się do produktów marki Ziaja
OdpowiedzUsuńJa również, ale trzeba przyznać, że ich składy i właściwości zdecydowanie ostatnio uległy poprawie i wiele kosmetyków nie zapycha już tak strasznie takiej rzeszy odbiorców :)
UsuńBardzo lubię te produkty, kupuje regularnie i polecam !
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :)
Pozdrawiam
cały czas zapominam żeby je zakupić, czytałam o nich tak wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z ziai :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
fit-healthylife.blogspot.com