Ostatnio zauważyłam jak wiele produktów z jednej kategorii mam rozpoczęte. Niestety taka opcja ich użytkowania powoduje, że tracą swoje właściwości, a często także termin przydatności. Dziś przygotowałam dla Was przegląd używanych przeze mnie peelingów do skóry ciała. Posiadam atopową, suchą i szorstką skórę dlatego peeling używanie nie tylko w letnim okresie, kiedy to mamy odsłonięte większe partie ciała, ale i w zimie, po to aby zniwelować "dolegliwości" i po prostu lepiej czuć się w swoim ciele.
Planuję wykończyć to co mam i przerzucić się na naturalniejszą i bardziej odpowiednia dla moich potrzeb formę peelingu, jaką jest peeling kawowy, przygotowany w zaciszu domowym.
Peelingi suche, które posiadam są fajną opcją, którą swojego czasu bardzo chwaliłam. Było to spowodowane brakiem parafiny, która nie oblepia ciała jak w przypadku drugiej grupy produktów, które użytkuję. Peelingi pochodzą z Bingo Spa, są w dużych pojemnościach a ich cena to niewiele ponad 10 zł. Ich forma zdzierania naskórka mi odpowiada, podobnie jak wielkość granulek, ale mają dwa minusy. Pierwszym ejst zapach, szczególnie peeling w białym kolorze nie tylko wygląda, ale i dosłownie pachnie jak proszek do prania a nie jest to coś, co chce się wcierać w skórę. Drugi minus zdecydowanie poważniejszy to efekt pieczenia, przypominający pieczenie wywołane solą. Przez to należy szybko wypeelingować daną partię ciała i automatycznie spłukać produkt pod bieżącą wodą.
Natomiast druga grupa produktów to te tradycyjne, najczęściej spotykane w drogeriach czy marketach. I one nie są ideałami pod względem dużej ilości parafiny, która otacza granuli peelingu. Parafina dla wielu nie działa korzystnie. Oblepia skórę powodując zapychanie porów i nieoddychanie ciała, dając złudne uczucie nawilżenia, którego osobiście nie lubię. Przyznam, że od czasu do czasu siegałam po tego typu produkty latem, kiedy nie miałam czasu dodatkowo się nawilżać - zawsze to była jakaś opcja.
Obydwa rodzaje peelingów nie sprawdziły się na tyle, abym chciała zostać przy nich na dłużej. Dlatego w najbliższym czasie chcę zużyć to co posiadam i tak jak wspomniałam na początku, zacząć regularne stosowanie domowego, peelingu kawowego.
ja peelingu mało używam, jakoś nie mogę się zabrać za regularne stosowanie :P
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty, obecnie używam peelingu z alterry, jednak chce się skusić na zrobienie samej peelingu kawowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak tylko wykończę to co mam, przerzucam się na peeling kawowy :)
Usuńnie znam żadnego z nich, ale ogólnie rzadko używam peelingi, nigdy mi się nie chce :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden, który meczę już 4 miesiąc. U mnie peelingi do ciała nie są mile widziane.
OdpowiedzUsuńja mam bardzo fajny peeling z Bielendy :) fajnie pachnie i dość dobrze działa.
OdpowiedzUsuńRównież miałam kilka z Bielendy, ale i w nich było napakowane parafiny :)
UsuńJa lubię peelingi kawowe domowe :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że peelingi z BingoSpa się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńMnie także kusi peeling kawowy :)
Ja też muszę wykończyć swoje rozpoczęte zapasy :-)
OdpowiedzUsuńU mnie peelingi to podstawa. :) Od jakiegoś czasu mam ochotę na tutti frutti lecz mam zapas peelingów i muszę wykorzystać te które zaczęłam. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na peeling z tutti frutti, bo uwielbiam owocowe peelingi :). Obecnie maltretuje pomarańczowy peeling z Joanny :)
OdpowiedzUsuńsuchych z bingospa nie lubie
OdpowiedzUsuńMam peeling TF i lubię :D
OdpowiedzUsuńMam peeling TF i lubię :D
OdpowiedzUsuńWOW, ten zielony jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZainteresowały mnie te suche peelingi. Obecnie u mnie króluje zwykły, domowy peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńja używam peelingów do ciała Avon planet spa :-)
OdpowiedzUsuńJa używam własnoręcznie wykonanego peelingu kawowego.
OdpowiedzUsuńBez peelingów nie wyobrażam sobie życia. Mam suchy z Bingo Spa, ale jeszcze nie otworzyłam Osobiście peelingi z nawilżeniem też mi odpowiedają i nie czuję się "oblepiona".
OdpowiedzUsuńnie z tego nie miałam, ale nic straconego :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten balsam z tutti frutti- ta wersje zapachową i śmierdziała :P
OdpowiedzUsuńja od zawsze stosuję peeling kawowy i nie chcę nawet go zdradzać, bo wiem że się zawiodę :)
OdpowiedzUsuń