wtorek, 9 stycznia 2018

RUINY - STARY ZAMEK KSIĄŻ W WAŁBRZYCHU




Mieszkam na Dolnym Śląsku od zawsze, od długiego czasu odkrywam jego zakątki. Co więcej, na tak popularnym i znanym w całej Polsce - Zamku Książ byłam kilka razy,  a o Ruinach Starego Zamku Książ, które leżą niemal obok, nie miałam pojęcia. 

Pewnego razu wyczytałam o nich przy okazji zapoznawania się z artykułem o wspomnianym Zamku Książ. Gdy tylko nadarzyła się okazja wybraliśmy się na dosłownie kilka godzinną wycieczkę w celu poznania obiektu.

Poczytałam w sieci o trasach, które mogą mnie do niego zaprowadzić i wybrałam tę spod Palmiarni.  I to właśnie tam zostawiliśmy samochód. Parking znajduje się tuż przed głównym wejściem do Palmiarni i jednocześnie przy rondzie. Dla zainteresowanych w niedziele i święta jest bezpłatny. 

Niestety jak dla mnie trasa, którą obraliśmy nie była czytelna. W efekcie zbłądziliśmy i dotarliśmy do celu jedynie dzięki nawigacji w telefonie, która prowadziła nas przez pola, lasy, a co więcej w pewnym momencie przeskakiwałam przez rzeczkę i przechodziłam przez szerszy jej fragment za pomocą powalonego drzewa - w końcu różnorodność to podstawa. Podczas przechadzki mijaliśmy także domostwa, które w moim odczuciu znajdowały się gdzieś poza światem, między lasami i wysoko trawiastymi łąkami. 

Po 10 minutowym wspinaniu się pod górę zarośnięta polną drogą, ujrzeliśmy tabliczkę informacyjną i jak się okazało znajdowaliśmy się na wzniesieniu o wdzięcznej nazwie "Spisz", które sięga 1391 m n.p.m. Stamtąd oznakowanie było zdecydowanie bardziej przyjazne. 

Jeśli wybiorę się tam po raz kolejny prześledzę dotarcie do celu za pomocą Szlaku przyrodniczo-edukacyjnego "Ścieżka Hochbergów", której to oznakowanie mijałam kilka razy podążając moją wersją trasy. 

Samo dojście zajęło maksymalnie godzinę, ale była to mocno naciągnięta, okrężna droga z utrudnieniami. Podejście pod same ruiny jest strome co wynika z położenia na wzgórzu u podnóża którego znajduje się potok, ale dla nikogo nie stanowi to problemów. Na miejscu zastałam rodzinę z dziećmi i ich wózkami oraz kilka starszych osób. 

W jesiennej aurze ruiny wyglądają bardzo klimatycznie i zagadkowo - budzi to chęć poznania historii tego miejsca. Liczę, że wybiorę się tam w lecie, kiedy przyroda rozbudzi się do życia. Całość musi wyglądać bajecznie. Reasumując dzięki zbłądzeniu wycieczka była pełna śmiechu i w pozytywny sposób zapadła mi w pamięci. Polecam na niedzielny spacer. Miejsce warte zobaczenia i w dodatku bardzo fotogeniczne.


Spokrewnione wpisy:
Zamek Książ (Festiwal Kwiatów)
Palmiarnia
mój Instagram z bierzącymi wyjazdami



Poniżej wrzucam kilka zdjęć, jak zwykle wykonanych telefonem i niepoddanych obróbką ;)














Do zobaczenia na szlaku!

13 komentarzy:

  1. O ruinach słyszałam, ale nigdy nie mamy siły już tam iść po zwiedzaniu Zamku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne zdjęcia, ja kocham zamki i ich ruiny, zawsze lubiłam historię

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie tam, lubię takie miejsca
    piękna parka

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, klimatyczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne że ten łuk sie zachował.. Byłam tam 2 lata temu

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozdrawiam serdecznie, piękne widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne widoki oraz zdjęcia. Bardzo ciekawa trasa, będę musiała się kiedyś wybrać na taką wycieczkę. Swoją drogą bardzo podoba mi się Twoja kurtka, wygląda na ciepłą i porządnie wykonaną. Aktualnie jestem w trakcie poszukiwań nowego płaszcza zimowego, ponieważ stary nie nadaje się do użytku. Mam nadzieję, że uda mi się trafić na dobry produkt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale ładnie, bardzo podobają mi się takie miejsca ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie wycieczki, zawsze pozostają po nich miłe wspomnienia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!