Postanowiłam, że co miesiąc wytypuję spośród produktów, których używałam w danym miesiącu sześć, które najbardziej polubiłam, i które najlepiej się u mnie sprawdziły.
Także bez zbędnych wstępów oto produkty, które polubiłam w miesiącu marcu.
- Pierwszym z moich ulubieńców jest peeling Farmony o cudnym zapachu.Jest to peeling gruboziarnisty zanurzony w gęstej "masie".Produkt świetnie ściera martwy naskórek i tym samym wygładza skórę.Na skórze pozostaje po nim warstwa olejku, dzięki czemu nie ma konieczności smarowania się balsamami.
- Żel micelarny z BeBeauty to dobrze znany produkt z Biedronki.U mnie sprawdza się zarówno jako żel do zmywania podkładu z cery, a także świetnie radzi sobie z makijażem oczu.Aplikuję go na wacik kosmetyczny i przykładam do oczu zmywając cały makijaż.
- Rilastil to krem, który skradł moje serce już dawno temu.Używam go oszczędnie ponieważ jest to na prawdę świetny produkt. Bardzo lekki krem o zielonej barwie, błyskawicznie się wchłania, a co najważniejsze koi wszelkie podrażnienia. Na pewno do niego wrócę.
- Podkład Bell Long Lasting.Jego kolor jest dla mnie trochę za ciemny, ale samoopalaczem smaruję dekolt i szyję i wówczas jest ok.Produkt bardzo tani ( kosztował mnie 6 zł w Biedronce), dający średnie krycie, które można stopniować.
- Różowa maskara z Wibo Extreme Lashes.To pierwsza maskara w moim życiu, która się nie osypuje, a przy tym daje super efekt.Obecnie jest już na wykończenu i kupiłam sobie coś nowego, ale do niej na pewno wrócę.
- I ostatni produkt to mapka brązująca z Sensique.Pomimo, że jest w niej bardzo dużo brokatu na twarzy nie jest on "nachalny" i daje bardzo delkatny efekt. Co w przypadku mojej jasnej karnacji jest na plus.
testuję właśnie Maskarę Wibo i też mam pozytywne zdanie o niej:)
OdpowiedzUsuńnie używałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTen peeling jest na mojej zakupowej liście :)
OdpowiedzUsuńtez lubię ten peeling;) najbardziej właśnie za ta tłusta warstwę;)
OdpowiedzUsuńPeeling z Marizy również dawał taki efekt.
Usuńdobrze wiedzieć:)
UsuńNie mam żadnego z tych produktów ;p
OdpowiedzUsuńChyba w końcu skuszę się na ten żel z Biedronki. ;)
OdpowiedzUsuńTen peeling mnie kusi ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Farmone! :)
OdpowiedzUsuńCudowne zapachy! Ciekawi mnie ten żel z biedronki. ;)
uwielbiam Wibo i ten żel z Biedronki. Piling z Farmony miałam arbuzowy i niestety zapach mi strasznie nie odpowiadał, ale chętnie wypróbuję ten chociaż pewnie jest tak samo niewydajny jak tamten...
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Farmony!
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze peelingu, ale miałam masło o tym zapachu i pachniało cudownie :)
Fajny pomysł z typowaniem ulubionych produktów :)
OdpowiedzUsuńMam mapkę brązującą Sensique i bardzo ją lubię :) Daje fajny efekt, poza tym jest produktem uniwersalnym :) No i cena również zachęca do zakupu :)
Farmona, uwielbiam :) Reszty niestety jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne podsumowanie - konkretne! Aż miło się czyta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUżywałam zielonej wersji tej maskary, również była fajna polecam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żel z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńPeeling z Farmony ma nieziemski zapach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :))
BeBeauty - to chyba moje największe odkrycie tego roku!
OdpowiedzUsuńMoje zeszłego roku :)
UsuńRóżowa maskara Wibo <3
OdpowiedzUsuń