środa, 18 marca 2015

Przegląd balsamów, których obecnie używam

Kierując się ideą minimalizmu kosmetycznego postanowiłam zużyć wszystkie balsamy, które mam pootierane. Nie wiem dlaczego ciągle kusi nas do otwierania czegoś nowego. Być może to wpływ opinii, reklam, znudzenie, czy chęć czegoś nowego. Postanowiłam z tym skończyć i  wyzerować opakowania. W zawiązku z tym, że używam od dłuższego czasu kilku produktów postanowiłam zrobić ich mały przegląd. 

1. Balsam do ciała z Isana Med, z 10% mocznikiem, kupiłam w okresie wczesnozimowym pod wpływem pozytywnych recenzji. Nie jest to wybitny mój ulubieniec ale sprawdza się w miarę ok, dzięki swoim właściwościom nawilżającym. Mimo to jego ciężka, gęsta, długo wchłaniająca się i lepka formuła nie przypada mi do gustu. I na pewno nie nadaje się do użytkowania po porannym prysznicu. 

2. Neutrogena z serii Intense Repair  jest wygodnym w stosowaniu produktem z pompką. Ma kremową konsystencję, która szybko się wchłania niwelując suchość skóry. Nadaje się do stosowania na noc oraz na dzień po porannym prysznicu. 

3. Masło do ciała z Bingo Spa  w wersji Shea o zapachu melona. Lubię je przede wszystkim za zapach, który jest dość intensywny i nie wszystkim przypadnie do gustu. Formuła nie wchłania się natychmiastowo i niełatwo się rozprowadza ale nie jest tak ciężka i lepka jak Isana. Do wieczornej pielęgnacji sprawdza się bardzo dobrze.

4. Na koniec zostawiłam faworyta nie tylko wśród tej czwórki ale i faworyta "ogólnego". Balsam regenerujący z Ervee jest idealny nie tylko na wieczór ale i po porannym prysznicu. Ma konsystencje białego mleczka, które jest bardzo wydaje, lekko się rozprowadza i szybko wchłania. Dodatkowo efekt, który daje bardzo lubię. Sprawdzi się przy suchej skórze, potrzebującej wygładzenia.


Oprócz pozaczynanych balsamów bardzo często w wieczornej pielęgnacji sięgam po olejki np. kokosowy lub oliwki dostępne w drogeriach. Często aplikuję oliwki na wilgotną skórę i delikatnie wycieram ręcznikiem. Jest to chyba najlepsza opcja dla bardzo suchej, atopowej cery - którą niestety reprezentuję. 

32 komentarze:

  1. Neutrogene też używam jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś kupię evree ale póki co też mam trochę zapasów. Otwarte mam tylko jedno masło które niedługo dobije dna. No dobra, dwa masła... Ale tego drugiego chyba nie dam rady zużyć bo jest okropne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam problem w drugą stronę, nie chce mi się balsamować a powinnam. Obecnie mam jeden balsam na stanie i tak jest chyba najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam problem z balsamowaniem, nie lubię i tyle. Ale mobilizuję się jak tylko mogę bo przy regularnym nawilżaniu jest spora różnica na ciele :)

      Usuń
  4. ja ostatnio zaczęłam używam balsamu/mleczka do ciała z Ziaji (kozie mleko) i jest bardzo fajny + ma pompkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tego zapachu balsamiku z Bingo SPA. Nie tylko Ty tak masz, że kusi Cię nowe, zanim skończy się stare. Ja mam to samo. Teraz jednak staram się po prostu kupić i ustawić w kolejce do zużycia (i nie zaczynać).

    Pozdrowionka dla Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam zwykle otwarte dwa, trzy smarowidła, lubię urozmaicenie ;) Na szczęscie miziam się nimi codziennie więc nie ma szans by się zmarnowały :) Z pokazanych produktów znam tylko Isanę, lubiłyśmy się ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam żadnego z tych balsamów, ale kiedyś się skuszę na ten z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Neutrogeny nie lubię, BingoSPA jest śreni, ten z Isany taki sobie, a evree nie miałam. Moim nr 1 jest balsam brzozowy Sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ten z Isany Med znam i bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. neutrogene kupiłam chłopakowi bo miał strasznie suchą skórę ;) idealnie się sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  11. Żadnego z nich jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Neutrogene bardzo cenię, stosuje ją szczególnie zimą

    OdpowiedzUsuń
  13. Evree mam i świetnie się spisuje nie tylko do ciała ale również do kremowania włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny wpis, ciekawa jestem tego produktu z BingoSpa.
    Bardzo podoba mi się Twój blog, obserwuję :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam ten balsam evre. , tez go używam i tak samo jak ty otwieram nowe opakowanie kosmetyku zanim skończę stare. Najgorzej jest z szamponami☺

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja namiętnie używam balsamów - dzień bez balsamowania, dniem straconym. Nie znam żadnego z Twoich balsamów, ale na pewno mogę powiedzieć, że lubię te o dość lekkiej konsystencji i szybko wchłaniające się

    OdpowiedzUsuń
  17. fajne chetnie bym potestowała takie

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam żadnego, ale ten z evree mnie strasznie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wczoraj wykończyłam szarlotkowe masło Farmony i teraz zabieram się za krem do ciała Isany z masłem shea i kakao :) Twoich smarowideł nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Do skóry atopowej polecam kojący balsam Sylveco :)
    Evree to jakaś nowa marka? Coraz więcej widuję na blogach kosmetyków z tym logo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie orientuję się, czy to zupełnie nowa marka bo wydaje mi się, że widywałam ją wcześniej w marketach cz drogeriach. Ale na pewno wprowadzili kilka nowych produktów, które jak widać przypadają do gustu :)

      Usuń
  21. Miałam je wszystkie i najbardziej z listy lubiłam Neutrogenę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię balsamy z Neutrogeny za ich dzialanie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Najbardziej skusiłaś mnie balsamem z Evree :) Jeszcze nigdy go nie miałam i chętnie wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tez mam skłonność do otwierania wielu rzeczy jednocześnie i potem napada mnie faza na zużywanie :) ten balsam Evree jest chwalony przez wiele osób wiec moze kiedyś po niego sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jeszcze żadnego z tych balsamów :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ten z Isana bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. zapach bingospa brzmi fajnie, ale zbyt dużo razy u nich nadziałam się właśnie na zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam sporo produktów z tej firmy i w większości żeli pod prysznic np. praktycznie są niewyczuwalne. Natomiast ten jest dość intensywny i jeśli lubisz mango powinien przypaść Ci do gustu.

      Usuń
  28. Miałam z Isany , całkiem niezły , aktualnie używam z CaliVita i spisuję się świetnie;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!