I w tym miesiącu nie obyło się bez kilku nowości kosmetycznych. Skusiłam się na kilka kosmetyków, które uważam za potrzebne w mojej kosmetycznej codzienności. Część z nich kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii blogowych lub przypadkowo napotkanych osób w drogerii, które zaczepiły mnie, gdy wybierałam coś dla siebie. Natomiast pozostałe produkty były kupione spontanicznie, pod wpływem nagłego zapotrzebowania. Zapraszam na kilka czerwcowych nowości.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BeBeauty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BeBeauty. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 29 czerwca 2015
poniedziałek, 9 marca 2015
Wiosenne wyrzutki kosmetyczne
Dążąc do kosmetycznego minimalizmu postanowiłam po raz kolejny już przejrzeć zawartość swojej grupki kosmetyków. I tym razem nie obeszło się bez wyrzutków, których nie używałam już tak długo, że najzwyczajniej w świecie straciły swój termin ważności. Oczywiście to, że ich nie używałam było spowodowane różnymi czynnikami np. kosmetyk źle na mnie działał, nie spełniał moich oczekiwań, rozmazywał się, został odstawiony podczas zimy etc.
czwartek, 9 października 2014
Piątka, której nie lubię
Dziś przychodzę do Was z postem na temat kosmetyków, które nie sprawdziły się u mnie zupełnie lub mają defekty, przez które najzwyczajniej w świecie nie lubię ich stosować. Od pewnego czasu staram się kupować sprawdzone produkty lub takie, które otrzymują pozytywne opinie. Jednak niektóre z nich pomimo świetnych opinii u mnie wymuszają odwrotną. Każda z nas jest inna i każdej z nas odpowiadać będzie zupełnie inny produkt. Dlatego nie pozostaje nam nic innego jak wyszukiwać perełki metodą prób i błędów.
środa, 3 września 2014
Modelująco - Brązujący puder do twarzy z BeBeauty
Ostatnio zupełnie spontanicznie wrzuciłam do koszyka puder modelująco- brązujący z BeBeauty. Stwierdziłam, że jest tani, ma dwa kolory, a na testerze wydawał się być ciekawym i zauważyłam, że w porównaniu do innych kosmetyków z szafy jest wykopywany. Dodatkowo uświadomiłam sobie, że mój bronzer z Bourjois w formie czekolady zupełnie nie sprawdza się do mojej jasnej karnacji.
czwartek, 26 czerwca 2014
Micelarny duet BeBeauty
Te produkty wypróbował już chyba każdy, a już na pewno każdy widział je na biedronkowych półkach. Mowa tu o:
BeBeauty Face Expertiv, Miceralny żel nawilżający do mycia i demakijażu
BeBeauty Face Expertiv, Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu
Są tanie i naprawdę świetnie się spisują, dlatego też używam ich od dawna i pomimo, że posiadam kilka innych produktów tego typu, zawsze znajdują się na mojej półce łazienkowej.
poniedziałek, 30 grudnia 2013
TAG: Wszystko o oczach
1. Ulubiony krem/serum pod oczy?
Mam bardzo problematyczną cerę pod oczami. Pomimo pielęgnacji i młodego wieku mam sporo i to naprawdę głębokich zmarszczek. Wiele kremów pod oczy wywołuje u mnie pieczenie... ostatnio jednak skusiłam się na kremik intensywnie nawilżający z Dermedic, który może nie daje mega nawilżenia, ale nie podrażnia i koi.
2. Ulubiony korektor pod oczy?
Korektory lubię dwa, które stosuję w zależności od efektu, który chcę osiągnąć. Pierwszy z nich to Eveline dający efekt delikatnego krycia i rozświetlenia, drugi to słynny Collection dający dobre krycie.
3. Ulubiony produkt do brwi?
Do brwi używam henny, ale poza nią do codziennej stylizacji używam bezbarwnego żelu. Tym razem mam Essence ale za każdym razem kupuje coś innego.
4. Ulubiona baza pod cienie?
Baza to temat rzeka, bardzo lubiłam bazę z Hean, teraz posiadam Essence, która nie jest ideałem ale zła też nie jest.
5. Ulubiona paletka cieni? (musisz wybrać jedną)
Bardzo lubię brązy w paletkach z Hean w kolorze 408 Caffe Twist. Na zdjęciu to ta, którą mam najdłużej i która jest najbardziej wyeksploatowana.
6. Ulubiony płyn do zmywania makijażu oczu?
Oczywiście micel z BeBeauty z Biedronki. Choć odkąd używam dużego, limitowanego opakowania zaczyna szczypać mnie w oczy... Nie wiem z czego to wynika.
7. Ulubiony tusz do rzęs?
Lubię tusz z Maybelline, One by One dający fajnie pogrubienie.
8. Ulubiony eyeliner? (żelowy, kredka, w pisaku?)
Kiedyś używałam eyelinerów w żelu, ale notoryczne mycie pędzelków mnie irytowało przy codziennym makijażu. Dlatego od długiego czasu używam kredki żelowej z Avonu, która jest bardzo trwała.
9. Ulubiony pojedynczy cień?
Pojedynczych cieni nie mam wiele, ale ulubiony to cielisty cień z Marizy w kolorze 3 latte.
10. Ulubione okulary przeciwsłoneczne?
Mam wadę wzroku więc moje okulary przeciwsłoneczne muszą być korekcyjne. Są to okularki z Firmoo, które wygrałam w rozdaniu i jestem mega szczęśliwa, ponieważ super sprawdzają się podczas prowadzenia samochodu.
To na tyle :)
środa, 6 listopada 2013
Biedronkowa promocja na żele, mydła i płyny do kąpieli.
Niestety i ja uległam promocji w Biedronce, która obejmowała rabat 30% na żele, płyny do kąpieli, mydła, kule go kąpieli czy sole które mają zawrotną cenę 2,50 za 500 ml. Niestety zaszłam tam dziś, czyli w ostatni dzień promocji i asortyment był bardzo przerzedzony. Mimo wszystko i ja znalazłam tam coś dla siebie, robiąc tym samym spore zapasy bo jeszcze mam kilka żeli innych firm w zapasie. Postawiłam na żele i mydła w płynie.
Oto co kupiłam:Pierwszy traf był na żele pod prysznic z BeBeauty z serii Creme. Szczególnie zależało mi na wersji z pomarańczową zatyczką bo faktycznie rewelacyjnie pachnie o nazwie Happy Moment ale niestety było to ostatnie opakowanie. Wielokrotnie czytałam, że jest pod podróbka żelu z Nivea o nazwie Happy Times. Koszt butelki 400 ml to 2,79 zł.
Kupiłam też dwa po 500 ml mydełka w płynie Linda. Koszt jednej sztuki to 2.09 zł. Jest dostępny jeszcze jeden zapach, o ile się nie mylę miodowy.
Na koniec mam jeszcze słodkiego jedynaka. Jest to żel z BeBeauty z serii SPA o zapachu Brazylia, o pojemności 300 ml. Kosztował najwięcej bo 3,49 zł. Wzięłam na wypróbowanie.
Jeśli chcecie upolować coś w Biedronce to pamiętajcie, że dziś ostatni dzień.
Dajcie znać czy coś kupiłyście :)
czwartek, 17 października 2013
Nowości w październiku
Początkiem października w moje skromne progi zawitało kilka nowości kosmetycznych, którymi chciałabym się z Wami podzielić. Sami zobaczcie co obecnie używam i testuję.
- Pierwszy produkt to nowość firmy Cosmabell, SPA FOOT PEEL, jest to intensywny zabieg złuszczający stopy sygnowany jako produkt organiczny, z aktywnym kompleksem naturalnych składników AHA+ BHA. Kosztuje 79 zł na http://cosmabell.pl/
- Tusz do rzęs Maybelline, The Rocket Volume Express, kupiony w Rossmannie w promocji -40% za ok. 16 zł.
- Ulubiony płyn micelarny z BeBeauty. Pomimo, że mam w zapasie jeszcze tradycyjną butelkę skusiłam się na dwukrotnie większą. Kosztowała 8 zł.
- Olejek do kąpieli z Farmony, seria Tutti Frutti. Rzadko biorę kąpiele, w związku z czym mam zamiar stosować go jako tradycyjny żel do mycia. Mam nadzieję, że w tej roli się sprawdzi bo zapach na bardzo ciekawy. Kosztował ok. 10 zł w Biedronce.
- Kolejną nowością jaką testuję to 10 dniowy system wybielający z Białej Perły, który gwarantuje rozjaśnienie o 5 odcieni. Stosuję go już 5 dni i widzę delikatny efekt. Zobaczymy co będzie na finiszu, na pewno pojawi się recenzja. Koszt różny w zależności gdzie go kupujemy od ok. 55 do 85 zł.
- I ponownie wróciłam do kremu do depilacji dla skóry wrażliwej z Veet, ale to tylko dlatego, że była jego duża tuba w Biedronce. Koszt ok. 14 zł.
To byłoby na tyle.
Do następnego :)
piątek, 4 października 2013
BeBeauty, Delikatny żel- krem łagodzący do mycia twarzy
Kika słów o żelu do twarzy, który po raz pierwszy na moim blogu pojawił się w ulubieńcach września.
Ma on swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja zdecydowanie jestem zwolennikiem.
Zapraszam do recenzji.
O produkcie:
Delikatny żel- krem łagodnie oczyszcza skórę twarzy i oczu z makijażu i zanieczyszczeń, nie powodując wysuszenia. Delikatna formuła żelu koi podrażnienia pozostawiając uczucie komfortu. Wyciąg z owocu nonoi działa na skórę antyoksydacyjne i odżywczo, dodaje energii oraz wspomaga jej naturalną ochronę. Zawarta w żelu gliceryna utrzymuje optymalny poziom nawilżenia. Skóra po użyciu żelu jest oczyszczona, nawilżona i ukojona.
Poniżej zdjęcie ze składem dla zainteresowanych.
Produkt zamknięty jest w miłej dla oka plastikowej tubce, z którą ogólnie nie ma problemu. Jednak gdy zaczynamy użytkowanie i nie domkniemy w pośpiechu zatyczki kolejnego razu może nas czekać niespodzianka w postaci rozlanego produktu w całej zatyczce. Zapach produktu jest zdecydowanie wyczuwalny, ale jednocześnie jest dla mnie przyjemny. Konsystencja przypomina mi rzeczywiście rozrzedzony krem. Bardzo delikatna. Żel-krem nie pieni się podczas użytkowania co bardzo lubię, za to otula twarz przyjemną konsystencją, którą delikatnie masując wraz z wodą można zmyć. Produkt nie zatyka mi porów oraz nie wysusza skóry ani jej nie ściąga. Ładnie zmywa makijaż, a także nie szczypie w oczy. Być może to zasługa braku alergenów w jego składzie. Już niejednokrotnie zmywałam nim resztki makijażu z oczów. Jego atutem jest również cena i dostępność, koszt to niecałe 5 zł dostępne w każdej Biedronce. Podsumowując produkt zdecydowanie sprawdza się w mojej pielęgnacji i sądzę, że kiedyś do niego wrócę, a już na pewno wypróbuję jego biedronkowych braci.
niedziela, 29 września 2013
5na5 czyli ulubieni we wrześniu
Tym razem piątkę wspaniałych reprezentuje:
- BeBeauty, Delikatny żel- krem łagodzący do mycia twarzy, który kupiłam całkiem niedawno i po raz kolejny nie zwiodłam się na tych żelach. Żel ma postać rzadszą od kremu. Jest bardzo delikatny, nie szczypie w oczy (bo czasem nawet nim zmywam makijaż oczu), ma przyjemny zapach i super cenę niecałych 5 zł.
- Essence, I Love Stage, jest to korektorowa baza pod cienie, która początkowo przeraziła mnie swoim kolorem niemal pomarańczowym. Jednak po rozprowadzeniu nawet na mojej jasnej skóre staje się znacznie jaśniejsza. Nie jest to super jakościowa baza ale do codziennych makijaży mi wystarcza. Kosztowała mnie ok. 11 zł.
- Dermedic, Sunbrella, Krem do cery tłustej i mieszanej z SPF 50. Jest to moje chyba 3 opakowanie. Póki co nie zamienię go na żaden inny. Sprawdza się u mnie zarówno w lecie jak i w zimie do tego stopnia, że przez cały rok stosuję go pod podkład. Sprawdza się podczas opalania jak i podczas wykonywania makijażu. Kupuję go na allegro bo wychodzi troszkę taniej- zazwyczaj w gratisie jest dmuchana piłka plażowa :)
- Timotei, 2w1 czyli szampon i odżywka bez parabenów. Zazwyczaj nie lubię takich specyfików bo po każdym myciu i tak używam odżywki. Jednak mimo to włosy nie są obciążone, a co mnie zdziwiło są puszyste i błyszczące. A w dodatku szampon nie posiada parabenów, ładnie się pieni i ciekawie pachnie.
- Hugo Boss, Woman, czyli perfumetka o zapachu tych perfum. Zapach specyficzny, nie każdemu może przypaść do gustu- moja siostra mi go oddała bo jej nie pasował. Mi za to pasuje i w dodatku utrzymuje się jakieś 7 godzin. Kupiony na nadmorskich alejkach za 13 zł.
Dajcie znać czy coś i u Was się sprawdziło :)
poniedziałek, 3 czerwca 2013
5na5 czyli ulubieńcy maja
Jest już czerwiec więc najwyższy czas na ulubieńców zeszłego miesiąca.
Wśród produktów, które używałam w maju wytypowałam pięć, z których byłam najbardziej zadowolona.
Oto ulubieńcy:
- BeBeauty, Płyn micelarny produkowany przez Tołpę dla Biedronki, jest produktem już kultowym i znanym niemal każdej dziewczynie z blogosfery. Wprowadził on wiele zamieszania w związku z jego wycofaniem, ale nie martwmy się, prawdopodobnie nadal będzie dostępny w nowym opakowaniu ( i pewne nowej wyższej cenie). Prawdopodobnie w markecie Netto jest również taki produkt produkowany przez Tołpę.Dla mnie produkt bardzo dobry, świetni zmywający makijaż. No i cena 4,50 zł jest aż niemożliwa.
- Dermedic, HydrainHialuro czyli koncentrat balsamu nawadniający skórę. Przeznaczony jest co skóry suchej i odwodnionej. Jest to najlepszy produkt nawilżający, jaki do tej pory stosowałam. Niesamowicie nawilża i koi skórę. Używałam go po poparzeniu słonecznym i sprawdzał się idealnie.
- Max Factor, Lasting Performance w najjaśniejszym kolorze 100 Fair. Na ten produkt czaiłam się bardzo długo. Obawiałam się go kupić bo nie wiedziałam, jak ten kolor wypadnie w rzeczywistości. Ale po recenzjach zdecydowałam się zaryzykować i kupiłam go na allegro. Jak dla mnie na średnie krycie i przede wszystkim bardzo jasny kolor, który idealnie do mnie pasuje.
- Produkt firmy Dermacol wraz z podkładem kupiłam na allegro pod hasłem " dobra zaryzykuję". I tutaj również mi się udało. Na twarz byłby za jasny ale w roli rozjaśniacza i korektor wszelkich niedoskonałości sprawdza się świetnie. A jego wydajność to coś niesamowitego.
- Ostatnim produktem jest słynny bronzer w postaci czekolady z Bourjois. Jest bardzo delikatny i super nadaje się do bardzo jasnej karnacji.
Mam nadzieję, że któryś z produktów jest także Waszym ulubieńcem.
środa, 17 kwietnia 2013
o kwietniowych nowościach kosmetycznych.
W kwietniu w moje ręce wpadło kilka nowych produktów- nie jest ich jakoś strasznie dużo ( mało też nie), ale ostatnio staram się kupować jedynie to, co jest mi niezbędne. Od dłuższego czasu moim celem jest zużycie zapasów, które sobie narobiłam gdy chciałam mieć wszystko to co inni, co jest zupełnym absurdem :)
- Największym zakupem miesiąca są dwie litrowe maski z firmy Kallos, które zakupiłam na Allegro u użytkownika Multidrogeria. Mleczną już miałam i byłam bardzo zadowolona, Arganową aktualnie testuję i nie jestem za bardzo zadowolona.
- Szampon z Alterry zakupiony oczywiście w Rossmannowskiej promocji za 6 zł.
- Spray termoochronny, do sotosowania na suche włosy z Marc Anthony, Rossmann ok. 24 zł.
- Nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu z Dermedic do skóry wrażliwej którego jestem bardzo ciekawa wraz z próbkami to nagroda, którą otrzymałam od Dezemki
- Garnier Czysta Skóra czyli peelingujący żel. Ceny już nie pamiętam ale ok 8-10 zł.
- Znany każdemu zmywacz do paznokci z pompką z Biedronki.
- A jeszcze bardziej znana pomadka z Wibo z seri Eliksir, wraz z kremem Garnier (jeszcze lakier do paznokci, którego zapomniałam wyciagnąć) to nagroda z bloga MSL
Na tą chwilę to wszystko, w drodze do mnie jest jeszcze parę przesyłek.
Zmówiłam mi.n. podkład z Max Factora i Dermacol ale o tym w przyszłych postach.
Jeśli używałyście któregoś z produktów dajcie znać jak się sprawują :)
niedziela, 14 kwietnia 2013
o płynie micelarnym BeBeauty z Biedronki.
Dziś o niemal kultowym produkcie z BeBeauty, który do zdobycia jest jedynie w Biedronce.
Prawdopodobnie produkowany jest przez Tołpę- firmę, którą bardzo lubię.
Kilka słów od producenta:
Płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Przywraca komfort czystej skóry bez powstawania uczucia ściągniecia. Zawiera oczyszczające micele, ekstrakt z malwy i d-panthenol.
Na początku zaznaczę, że produkt przeznaczony jest do skóry wrażliwej.
Płyn zamieszczony jest w wygodnym i całkiem przyzwoitym opakowaniu.
Posiada bardzo ładny, delikatny zapach.
W cenie regularnej kosztuje 4,20 zł za 200 ml co jest super ceną.
Jeśli chodzi o działanie to makijaż z twarzy zmywa bardzo dobrze i faktycznie nie powoduje ściągnięcia choć na co dzień do tego celu używam żelów.
Dobrze sprawdza się w roli toniku.
Jeśli chodzi o demakijaż oczu, to radzi sobie całkiem nieźle.
Bardzo dobrze ściera makijaż, chociaż po umyciu twarzy muszę jeszcze zrobić poprawkę.
Po przyłożeniu wacika warto odczekać kilka sekund wtedy działa znacznie lepiej.
Po przyłożeniu wacika warto odczekać kilka sekund wtedy działa znacznie lepiej.
Nie jestem przekonana co do zmywania wodoodpornego makijażu oczu.
Nie szczypie ani nie podrażnia oczu.
Nie szczypie ani nie podrażnia oczu.
Jak dla mnie nie jest wydajny.
Podsumowując, na pewno wrócę do tego produktu, ponieważ działanie dorównuje innym, kilkakrotnie droższym produktom, ale wiem też, że co jakiś czas skuszę się na coś nowego do wypróbowania.
czwartek, 28 marca 2013
** Na 6 czyli 6 ulubionych w marcu 2013 **
Postanowiłam, że co miesiąc wytypuję spośród produktów, których używałam w danym miesiącu sześć, które najbardziej polubiłam, i które najlepiej się u mnie sprawdziły.
Także bez zbędnych wstępów oto produkty, które polubiłam w miesiącu marcu.
- Pierwszym z moich ulubieńców jest peeling Farmony o cudnym zapachu.Jest to peeling gruboziarnisty zanurzony w gęstej "masie".Produkt świetnie ściera martwy naskórek i tym samym wygładza skórę.Na skórze pozostaje po nim warstwa olejku, dzięki czemu nie ma konieczności smarowania się balsamami.
- Żel micelarny z BeBeauty to dobrze znany produkt z Biedronki.U mnie sprawdza się zarówno jako żel do zmywania podkładu z cery, a także świetnie radzi sobie z makijażem oczu.Aplikuję go na wacik kosmetyczny i przykładam do oczu zmywając cały makijaż.
- Rilastil to krem, który skradł moje serce już dawno temu.Używam go oszczędnie ponieważ jest to na prawdę świetny produkt. Bardzo lekki krem o zielonej barwie, błyskawicznie się wchłania, a co najważniejsze koi wszelkie podrażnienia. Na pewno do niego wrócę.
- Podkład Bell Long Lasting.Jego kolor jest dla mnie trochę za ciemny, ale samoopalaczem smaruję dekolt i szyję i wówczas jest ok.Produkt bardzo tani ( kosztował mnie 6 zł w Biedronce), dający średnie krycie, które można stopniować.
- Różowa maskara z Wibo Extreme Lashes.To pierwsza maskara w moim życiu, która się nie osypuje, a przy tym daje super efekt.Obecnie jest już na wykończenu i kupiłam sobie coś nowego, ale do niej na pewno wrócę.
- I ostatni produkt to mapka brązująca z Sensique.Pomimo, że jest w niej bardzo dużo brokatu na twarzy nie jest on "nachalny" i daje bardzo delkatny efekt. Co w przypadku mojej jasnej karnacji jest na plus.
piątek, 22 marca 2013
** Dzisiejszy łów z Biedronki **
Hej dziewczyny,
przed chwilą dosłownie wróciłam z zakupów i na szybko chciałabym podzielić sie z Wami 3 produktami, które kupiłam w Biedronce.
przed chwilą dosłownie wróciłam z zakupów i na szybko chciałabym podzielić sie z Wami 3 produktami, które kupiłam w Biedronce.
Pierwszą rzeczą jest płyn do płukania ust Listerine. Nigdy wcześniej go nie używałam, w zasadzie bardzo rzadko siegam po tego typu produkty, a że był pod ręką to włożyłam go do koszyka.
Drugim produktem jest płyn micelarny z BeBeauty, za którym chodziłam bardzo długo, aż w końcu pojawił się na półkach w mojej Biedronie. Koszt to 4,38 zł i mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze jak u innych dziewczyn, bo to przez Was tak się na niego napaliłam ;)
I ostatnią rzeczą jest podkład Bell, Perfect Matte, czyli trwały fluid matująco- kryjący z aloesem. Kosztował 9,99zł.
I mam do Was pytanie.
Czy te dwa podkłady są tym samym? Czy ten biały jest nowszą wersją czarnego?
Pytam czy coś wiecie na ten temat ponieważ na opakowaniach mają identyczne napisy, składy...
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)