poniedziałek, 8 września 2014

Dwa cienie Catrice do dziennego makijażu

Zawsze zasypywałam się paletami cieni, których praktycznie nie używałam. Często bywało również tak, że podobał mi się jeden czy dwa cienie z całej gromadki i najzwyczajniej w świecie reszta marnowała się, a ostatecznie lądowała w koszu. Od jakiegoś czasu stwierdziłam, że wyrzucam wszystko i kupię sobie pojedyncze cienie, tylko te na które mam ochotę i wiem, że będą używane. Oto pierwsza dwójka moich ulubieńców. Nie są to ideały pod względem koloru, ale w codziennym stosowaniu sprawdzają się idealnie. 

Cienie Catrice zawsze podobały mi się w makijażach tworzonych przez różne blogerki. Jednak gdy ostatecznie wybrałam się aby wybrać coś dla siebie z szafy Catrice nie bardzo widziały mi się te odcienie. Ostatecznie wybór padł na dwa, dość neutralne i uniwersalne kolory, które prezentują się następująco:


Kolor po lewej stronie to numer 350 Starlight Expresso, który jest całkowicie matowy. Jego kolor to lekkie cappuccino, wpadające delikatnie w szary odcień. Idealne do podkreślenia załamania powieki.
Natomiast odcień po prawej to numer 340 Ooops... Nude Did It Again! w odcienie połyskującego, nudowego, szampana. Posiada bardzo drobniutko zmielone drobinki, które ładnie rozświetlają spojrzenie. Zazwyczaj nakładam go na całą powiekę.
Ich zaletą jest możliwość idealnego rozcierania i łączenia kolorów. Czasem jestem aż zła, że kolor ciemniejszy tak szybko znika podczas rozcierania. Ale z drugiej strony jest to atut bo po dołożeniu cienia mam możliwość uzyskania efektu, na którym mi zależy.
Ich sporą zaletą jest trwałość. Odkąd je mam nie muszę używać bazy, wystarczy odrobina podkładu lub korektora aby makijaż utrzymał się przez cały dzień.


Dla mnie cienie te sprawdzają się idealnie przy codziennym, lekkim podkreśleniu oka. W połączeniu z delikatną kreską eyelinerem oraz wytuszowanymi rzęsami wygląda to całkiem nieźle. Dodatkowo zajmują mało miejsca i są świetne podczas wyjazdów. 
Póki co jestem na etapie wyszukiwania czegoś odpowiedniego dla mnie, chyba skuszę się na Inglota, który pomimo swojej popularności wypada taniej niż Catrice. 

Dajcie znać jakie lekkie, dzienne brązy i nude kolory polecacie! 

43 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. ja też lubię matowe cienie, jednak już dawno nie malowałam oczu

      Usuń
  2. Ja też kupuję pojedyncze cienie. Ostatnio bardzo rzadko ich używam. Wystarczy mi sam tusz :)
    Nigdy nie miałam cieni z Catrice, ale następnym razem muszę zwrócić na nie uwagę, bo te Twoje bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście mam problem z cieniami bo chcę mieć ich jak najwięcej a później leżą dość długi czas zanim się nimi pomaluje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, kiedyś miałam ich pół szafy. Teraz zminimalizowałam serię do kilku kolorów i chociaż wiem co się sprawdza i na co mogę liczyć. A tak miałam wszystko i nic :)

      Usuń
  4. "Ooops..." to jeden z moich ulubionych rozświetlaczy, a o Starlight też kiedyś myślałam :) Przy rozszerzaniu "nudnej" kolekcji polecam te odcienie http://pyrazbzikiem.blogspot.com/2013/12/swatch-moja-paletka-neutralnych-cieni.html a jeśli zechcesz upakować Ingloty i Catrice w jednej palecie, to możesz zrobić to w ten sposób: http://pyrazbzikiem.blogspot.com/2013/12/swatch-moja-paletka-awaryjna.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniało mi się jeszcze, że prześwietny jest pyłek/pigment Stardust nr 4 z MySecret.

      Usuń
    2. Wypróbuję kiedyś cień jako rozświetlacz. Nie próbowałam bo mam swój ulubiony z Revlon ale w razie awarii warto wiedzieć jak się spisze. A na paletki magnetyczne czaję się już od dawna ale sama nie wiem na jaką się skusić. Póki co temat dla mnie otwarty :

      Usuń
  5. Takie cienie zawsze się przydają:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ten szarawy :) jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne są te cienie, kolory akurat takie jakie sama chętnie używam
    obserwuję Cię na Pinterest ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konto tam założyłam od tak aby mieć ;D choć nie ukrywam, że czasem tam zaglądam :)

      Usuń
  8. to są także moje codzienne kolory - po prawdzie, to nawet na inne okazje także ich używam (bo sądzę, że właśnie w takich odcieniach cieni mi najlepiej)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie takie samo podejście, nawet na większe wyjścia stawiam na odcienie beżu i brązu. W takich neutralnych odcieniach czuję się najpewniej. :)

      Usuń
  9. Piękne dwa odcienie ;) tez takie kolory lubie

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie kolory w codziennym makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciemny kolor mi się podoba, jaśniejszego bym nie używała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ładne i delikatne kolory, chętnie widziałabym je w swojej kosmetyczce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam taki makijaż - te cienie + eyeliner + tusz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie taki mam dziś na sobie ;D Często rezygnuję z linera i mam make up w 10 minut :)

      Usuń
  14. lubię takie cienie, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podobają mi sie te kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubie większość cienie z Catrice,ale te kolory niestety mi się nie podobają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po moich recenzjach widzę, że większość moich kosmetyków Ci się nie podoba ;D

      Usuń
  17. bardzo ładne kolorki :) nie wiem czemu ale nie mam jeszcze żadnego cienia marki Catrice ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne kolory :) Szczególnie podoba mi się nr 340 :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam produkty Catrice, jeszcze nigdy się nie zawiodłam!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne kolory. Już dawno mam ochotę na cienie z Catrice. Ja polecam cienie z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam dwie paletki czwórki ale totalnie się nie sprawdziły. Cienie były twarde i bardzo słabo napigmentowane. Zraziłam się do tych produktów z Avonu. :)

      Usuń
  21. Bardzo ładne kolory, uwielbiam takie. Jestem ciekawa jak wyglądają na oku.
    buziaki♥
    daaisyk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja na co dzień również preferuję beże i brązy w makijażu. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię matowe cienie, z Catrice mam jednak tylko kameleona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kameleon to kultowy już odcień, porównywalny do jednego z cieni MAC

      Usuń
  24. Ładne cienie, ale takie kolory zdecydowanie wolę w paletkach, po prostu tak dla mnie jest wygodnie. A Inglota polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Inglota chcę sobie dokupić jakieś podstawowe kolorki i paletkę aby wszystkie jakoś po składować w małą całość. Ale chcę jechać do Wrocławia do Inglota bo u mnie w mieście mam wrażenie, że nie schodzi i kosmetyki mogą być nieświeże ;D

      Usuń
  25. Uwielbiam te cienie :) Zawsze nakupuję się kosmetyków Catrice jak wariatka będąc w Niemczech. Tak bardzo się cieszę że niedługo się tu przeprowadzam.. tyyle fajnych kosmetyków.. :D
    A u mnie? Przepis na pysznego kurczaka :)

    Obserwuję! Buziaki, Michalina.

    OdpowiedzUsuń
  26. Na co dzień świetne kolory, często takich używam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo ładne, dziennie kolorki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!