niedziela, 9 czerwca 2013

** Dermedic, Sunbrella Sensitive, Nawilżający samoopalacz do twarzy i ciała o przedłużonym działaniu **

Producent:
Składniki aktywne: DHA + erytruloza, Masło kakaowe, Oleum Amygdalae, Masło Shea, Oxynex K, Alantoina, Gliceryna, Woda termalna

Zalecany do: Uzyskania pięknej i bezpiecznej opalenizny bez udziału słońca.

Zapewnia szybką, równomierną i długotrwałą opaleniznę, bez kontaktu z promieniami słonecznymi
Poprawia kondycję skóry, zapobiegając utracie jędrności. Zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry. Głęboko odżywia i regeneruje skórę. Dla każdego typu i odcienia skóry twarzy i ciała. Bez parabenów.
Hypoalergiczny


Skład:
Aqua, Glycerin, Digydroxyacetone, Mineral Oil, Cyclomethicone Cocoa Butter Theobroma Cacao Seed Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil Cetearyl Alcohol, Erythrulose, Butyrospermum Parkii, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, laureth-7, Allantoin, PEG-8 Tocopherol, Acorbyl Palmitate Ascorbic Acid, Citric Acid, parfum, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone methylisothiazolinone Triethanolamino.


Moja opinia:

Produkt otrzymujemy w formie 100 g tuby, z której bez problemu wydostaniemy interesującą nas ilość kosmetyku. Nowa tuba, a dokładnie zamknięcie, powinno być zabezpieczone folią przed niepożądanym otwarciem, co jest bardzo ważne.
Kosmetyk ma średnio gęstą konsystencje w formie kremu, która bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania i nie pozostawia tłustego filmu.
Jest wydajny, potrzeba niedużej ilości na pokrycie sporej części ciała.
Zapach jest bardzo przyjemny (przypomina mi produkty Ziaji z serii Solanki Sopockiej).
Na ciele pachnie bardzo ładnie, nie ma zapachu typowego samoopalacza, jednak rano (bo aplikowałam go na noc) wyczuwałam już zapach typowy dla tego typu produktów.
Kosmetyk posiada dobry skład i bardzo dobrze nawilża skórę.
Przeznaczony jest również do twarzy, ale ja nie nakładam na moja cerę samoopalaczy, ponieważ mam złe doświadczenia z innymi, które bardzo zapchały mi pory. Z regóły posiadają parafinę, a to mój wróg nr1.
Aplikowałam go najczęściej na dekolt i tu utrzymywał się do ok. 5-6 dni.
Zmywa się bardzo równomiernie nie tworząc plam.
I tu zaczynają się moje bardziej negatywne spostrzeżenia, ponieważ producent pisze, że produkt przeznaczony jest przede wszystkim do cery o jasnej i średniej karnacji. Sama mam jasną karnację, a produkt ten daje bardzo widoczny efekt. Nie jest to efekt delikatnie muśniętej słońcem skóry. 
Jest on widoczny i odcina się od reszty ciała. 
W związku z tym przy aplikacji na "trudne" miejsca tj. łokcie, nadgarstki zwróciłabym szczególną uwagę bo może wyrządzić niepożądany efekt.
Na pewno będę z niego w 99% zadowolona, gdy moja skóra naturalnie się opali. 
Na pewno użyję go na wesele, na które idę w lipcu :)
Cena to ok. 30 zł.


Podsumowując jest to bardzo dobry, długotrwały i nawilżający produkt, który szczególnie sprawdzi się dla średniej i opalonej cery.
Dla bladzioszków polecam balsam tego typu z Yves Rocher.

Na sam koniec chciałabym podziękować Dezemce za możliwość wypróbowania tego produktu.
Ponieważ zostałam wylosowania w jej rozdaniu na testera.

11 komentarzy:

  1. Szkoda, że ma parafinę w składzie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego boję się nakładać tego typu produkty na twarz. Moja cera tego bardzo nie lubi. Parafina odpada zdecydowanie.

      Usuń
  2. Ostatnio kupiłam Sorayę, czasem delikatnie wyrównuję nią koloryt i sprawdza się nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja od samoopalaczy trzymam się jak najdalej ;) Nawet nie wiem dlaczego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za takimi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię i nie używam tego typu produktów. Odcień nigdy nie jest taki jak powinien :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Samoopalacze nie są dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nigdy nie stosowałam samoopalaczy ;) jedynie trochę przed studniówką ;) teraz mam w kolejce jakiś balsam brązujący ;) pooozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez kiedys nie stosowalam samoopalaczy, bo się nie sprawdzaly ale ten jest świetny. Poleciła mi go kolezanka, bo sama uzywała i skusiłam się i wcale nie żałuję. "Opalenizna" jest delikatnie brazowa i wyglada bardzo naturalnie przy czym doskonale nawilża :) Stosuje go również na twarz, bo nie jest tłusty i nie powoduje zaskurniaków. Polecam naprawde dobry produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz mam st moriz daje ładny odcień brązu jak wiekszość pomarańczy, wiele osob chwali xen tan

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!