Nie często pokazuję na blogu antyprspiranty, być może dlatego, że stosuję niemal zawsze Rexony. Czasem sięgnę po inną firmę, jednak zawsze wracam do niej. Bardzo lubię różowy sprej, oraz praktycznie każdy sztyft. W tym poście znajdziecie kilka słów o ulubieńcu od kilku lat.
Na wstępnie chcę zaznaczyć, że moja recenzja opiera się jedynie na wersji różowej, ponieważ miałam kilka innych, ale zapachowo zdecydowanie mi nie pasowały. Produkt otrzymujemy w przyjemnej dla oka, profilowanej puszce wraz z zabezpieczeniem przed otwarciem. Atomizer bardzo ładnie rozpyla produkt. Początkowo podczas użytkowania trzeba uważać bo talk, który się wydostaje może pobrudzić nam czarne ubrania- jest na to rada- przed każdym użyciem najlepiej wstrząsnąć opakowanie. Mimo tej jedynej wady, zdecydowane przeważają jego zalety jakimi są: zapach oraz przede wszystkim działanie. Zapach jest bardzo przyjemny i w ciągu dnia nie zamienia się na przykry odór jak to co niektóre produkty mają w tendencji- zapach jest nie do pobicia przez inne wersja zapachowe tej firmy. Utrzymuje się długo i jest zdecydowanie wyczuwalny. Osobiście mam problemy z potliwością więc oprócz tego antyperspirantu (lub wersji w sztyfcie) używam Antidralu. Mimo wszystko zdecydowanie widzę różnice gdy go użyję, a gdy nie. Jest to moje niezliczone już opakowanie, a w tym momencie mam dwa na stanie.
Dajcie znać jakich Wy używacie antyperspirantów! :)
Ja ciągle szukam swojego ideału. Bardzo chętnie przetestuję Rexonę :)
OdpowiedzUsuńZe swojej strony mogę jedynie polecić :)
Usuńlubię rexonę :)
OdpowiedzUsuńWięc nie jestem sama :)
UsuńCzytam o nim już 2 raz dzisiaj i to będzie mój kolejny antyperspirant, jeśli skończą mi się te co mam :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś, ale to było daaawno :)
Polecam wypróbować, szczególnie tą różową wersję.
UsuńNie miałam ich jeszcze, moim ulubieńcem ostatnio jest Garnier mineral.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam Rexony :)
OdpowiedzUsuńJa lubię rexone aloesową!:D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze deo z Rexony ale serdecznie polecam Dove :)
OdpowiedzUsuńoj Dove to już nie pamiętam kiedy miałam :)
Usuńja również baaardzo lubię Rexonę ;)
OdpowiedzUsuńZapomniałam jak to jest używać dezodorantów. Od ponad roku stosuję jedynie blokery :)
OdpowiedzUsuńJa bez blokerów niestety nie mogę się obejść, ale mimo ich stosowania na co dzień używam sztyftów Rexony lub właśnie sprayu.
Usuńod zawsze nivea:)
OdpowiedzUsuńNie używałam bardzo długo Rexony.
OdpowiedzUsuńGarnier w kulce, nie przepadam za antyperspirantami w sprayu. Miałam Rexone do czarnych ubrań, niby nie zostawiającą śladów. Jedną bluzkę po niej musiałam wyrzucić, więc sobie dałam spokój z tą firmą i wróciłam do sprawdzonych antyperspirantów :)
OdpowiedzUsuńMam gdzieś jeszcze Garnier w kulce, ale ogólnie nie lubię kulek bo denerwuje mnie to wysychanie :)
UsuńNie lubie rexony :)
OdpowiedzUsuńUżywam nivea i yves rocher
ja też używam rexony, ale tej jeszcze nie miałam :) a kulek nie moge używać :/
OdpowiedzUsuńja również dodaje do obserwowanych i dziękuje za odwiedziny u mnie :)
Nie przepadam za Rexoną, ciągle szukam jakiegoś ideału :) Na razie używam Blokera z Ziaji i dezodorantu w kulce z Avonu- pięknie pachną! :)
OdpowiedzUsuń