Nigdy nie przywiązywałam uwagi do pielęgnacji pięt, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie miałam z nimi problemu. Od czasu do czasu w ramach relaksu skusiłam się na aplikację kremu na noc. Jednak odkąd spędzam dużo więcej czasu na nogach, odczuwam potrzebę zredukowania ilości martwego naskórka. Typowe pilniki szybko się zużywają, a pumeksy jakby nie działają. Postanowiłam skusić się na School Velvet Smooth.
Mój zestaw wraz z dwoma dodatkowymi końcówkami zakupiłam na aliexpress.com płacąc niecałe 25 zł. Zamówiłam go na jednej z popularniejszych aukcji i czekałam na przesyłkę ponad dwa tygodnie. Dodatkowy wkład finansowy jaki musiałam ponieść to kupno czterech standardowych baterii.
Mój zestaw składał się z:
- pilnika z zamocowaną już głowicą,
- nakładki ochronnej, która zabezpiecza głowice podczas nieużywania sprzętu,
- zestaw dwóch wymiennych głowic
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to zapewne podróbka, ponieważ oglądałam produkt i zauważyłam, że na rączce pilnika nie ma logo "Scholl" tak jak jest to w najnowszym egzemplarzu oryginalnego pilnika Scholl - chyba, że pilnik w pierwotnej wersji nie posiadał logo, dajcie znać jeśli wiecie coś na ten temat. Poza tym nie widzę różnić ani w samym pilniku, ani w jego opakowaniach.
Wspomnę jeszcze, że w Polsce, np. w sieci drogerii Rossmann sam pilnik kosztuje grubo powyżej 100 zł, a dwie głowice wymienne ok. 40 zł, więc warto było zaryzykować.
Piszę że było warto, ponieważ produkt spełnia moje oczekiwania. Świetnie radzi sobie z martwym naskórkiem na stopach w błyskawiczny i skuteczny sposób. Jak działa? Przykładamy włączony pilnik do skóry stopy i głowica sama odwala za nas robotę. Sądziłam, że trzeba będzie uważać aby nie spowodować podrażnień, jednak mimo wszystko głowice są delikatne, a sam proces usuwania naskórka trwa u mnie jakieś 10 minut.
Dodam, że sprzęt nie zacina się, nie psuje i nie wymaga ode mnie zbyt wiele uwagi. Jego wymienne głowice starczają mi na długo (ciągle używam tę pierwszą). Także za tę cenę polecam wypróbować. Jeśli coś zacznie szwankować pojawi się EDIT ;)
Dodam, że sprzęt nie zacina się, nie psuje i nie wymaga ode mnie zbyt wiele uwagi. Jego wymienne głowice starczają mi na długo (ciągle używam tę pierwszą). Także za tę cenę polecam wypróbować. Jeśli coś zacznie szwankować pojawi się EDIT ;)
cena nie do porównania, coraz czesciej zastanawiam sie nad aliexpress
OdpowiedzUsuńJedni są zadowoleni jedni nie. Ale za 25zł grzech się nie skusić :D
OdpowiedzUsuńJa na razie nie potrzebuję takiego cudeńka :)
ja ostatnio coraz częściej estem na aliexpres niż na allegro :) szkoda tylko, że tak długo to idzie ;p
OdpowiedzUsuńJa mam oryginalny pilnk Sholla i szału nie ma;/ Kupiłam mężowi bo ma problem z piętami ale jest zbyt delikatny i nie pomogl mu a cena jest zawrotna;/ Drugi raz kupilabym ten z aliexpress. Pryznajmniej tanszy i dwie głowice gratis.
OdpowiedzUsuńaliexpress to bardzo fajna strona a nie wiedziałam, że można naleźć tam takie rzeczy. Podróbka czy nie ale działa na tej samej zasadzie wiec lepiej wydać 25 zł niż 140 bo po tyle widziałam pilniki :)
OdpowiedzUsuń25 zł to cena jak najbardziej do rozważenia. 100- nawet nie spoglądałam w jego stronę. Wytrwałości w stosowaniu. ^^
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tym pilnikiem właśnie z alliexpress :) w rossmannie chodzą one chyba nawet po 169 zł
OdpowiedzUsuńRozważam jego kupno.. Podasz link ?
OdpowiedzUsuńMojej aukcji już nie ma ale kupiłam u tego sprzedawcy:
Usuńhttp://www.aliexpress.com/store/all-wholesale-products/200508.html
Oj, kusi mnie aliexpress ale se względu na pędzle :)
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzli i ciągle je używam i jestem zadowolona :)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńCzy na pudełku miałaś też napisy po rusku?
Mam jeden i drugi. Na tym z rosmana nie pisze schol na raczce. I w dodatku made in china hehe
OdpowiedzUsuńTrzeba uwazac na te podrobki z alli. Mi ten pilnik tak sie nagrzal ze myslalam ze zaraz sie zapali. Musialam wyciagnac baterie z niego. Wyrzucilam go w smiecie....
OdpowiedzUsuń