To już kolejny miesiąc w publikacji mojego "instamiesiąca". Czerwiec był miesiącem pod znakiem nowości i spełniania małych, przyziemnych marzeń, a to za sprawą wyjazdu do Warszawy oraz zakupu nowej zabawki, która ułatwia mi fotografowanie. Zapraszam na krótką analizę miesiąca.
1. Pierwsze zdjęcie z Warszawy - Pałac Wilanów zachwyca swoim pięknem. Pogoda dopisała ukazując jego piękno.
2. Punkt obowiązkowy każdej wyprawy do Warszawy, Pałac Kultury i Nauki, którego nie da się nie zauważyć. Niestety poprzez duże kolejki nie udało się nam wjechać na szczyt.
3. Koktajl truskawkowy idealny na upalne dni.
4. Jedyne zakręcone lody waniliowo- truskawkowe, które można dostać na Starym Mieście w Warszawie. Aż dziwi mnie, że tak mało tam stoisk z lodami, nawet w małych miasteczkach widuje ich sporo.
5. Upalny, warszawski dzień pod palmą - ponownie Łazienki Królewskie.
6. Pierwszy posiłek w stolicy - zupy Pho i sajgonki warzywne w Du-za mi-ha. Niestety zupy zupełnie nam nie posmakowały.
7. Piękne kolorowe róże i "zdrowe" ciasteczka na dobry początek tygodnia.
8. Letni look na moje ulubione miejsce w stolicy - Łazienki Królewskie.
9. Złote Tarasy zaliczone - przyznam, że popołudniowe tłumy wewnątrz galerii skutecznie mnie zniechęciły do spędzenia tam więcej czasu. Ale jest to bardzo pozytywne, bo zamiast szwędać się po sklepach, szedałam się po mieście :)
10. Po powrocie do domu nadrabiałam zaległości koktajlowe, a tym samym znalazłam sposób na smaczne spożywanie młodego jęczmienia.
11. Prezent ode mnie dla mnie za zdanie na piątkę wszystkich egzaminów na ostatnim semestrze studiów! Lampa pierścieniowa, które ułatwia fotografowanie, gdy pogoda pozostawia wiele do życzenia.
12. Pudding chia z mlekiem ryżowo- kokosowym (które niestety mnie uczula) wraz ze świeżo zmiksowanymi truskawkami - pychotka.
13. Wspomnienia z Warszawy, a tym samym tęsknotki za słońcem, którego obecnie nam brakuje. Takie leżaki znajdziecie w Parku Łazienkowskim.
14. Otrzymałam kilka nowości, wśród których znalazły się produkty do opalania. Tym samym wypróbowałam nową lampę pierścieniową i drewniane tło, które wykonałam samodzielnie.
15. Weekend spędzony u babci w aranżacji przyrody - sami zobaczcie jak tam pięknie!
Świetne zdjęcia, takiego zakręconego loda chętnie bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńmmm ale zjadałbym sobie teraz takiego loda! :)
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo fajny mix:)
OdpowiedzUsuńsłonecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo słonecznie, szczególnie w pierwszej połowie czerwca :)
UsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mixy zdjęć!
http://everything-by-me.blogspot.com
Ale zakręcone lody :)
OdpowiedzUsuńJedyne takie na Starym Mieście w Warszawie :)
UsuńTeż mi się bardzo podobają Łazienki Królewskie :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, ciesząca oko architektura i garść historii połączona z przyrodą :)
Usuńświetne zdjęcia,narobiłaś mi smaka na loda:P
OdpowiedzUsuńDziękuję, a lody w takie upały zawsze są wskazane :P
UsuńŚwietne zdjęcia. Dobrze, że pogoda w Wawie dopisała, ja często mam pecha z pogodą gdy odwiedzam naszą stolicę :)
OdpowiedzUsuńPierwsze dni były idealne, ale ostatni dzień był koszmarny. Było po prostu zbyt gorąco :)
UsuńZdjęcie przyrody najpiękniejsze ;)
OdpowiedzUsuńSzczególnie stawik u mojej babci... coś pięknego :)
Usuń