Jakiś czas temu w moje ręce wpadło kilka naturalnych produktów ze sklepu internetowego ecospa.pl, który wyróżnia się wyjątkowo szerokim asortymentem i przystępnymi cenami. Od kilku miesięcy stopniowo wdrążam naturalne produkty do pielęgnacji. Masła, o których mowa w tym poście, stosuję w wieczornej pielęgnacji ciała, do której sprawdzają się rewelacyjnie.
Dla dokładnego zobrazowania walorów naturalnego masła kakaowego, wklejam informacje o jego właściwościach. Więcej szczegółów o produkcie znajdziecie na stronie producenta.
- charakteryzuje się całkowitą zgodnością ze skórą oznacza to, że składniki w nim zawarte są przez skórę tolerowane i łatwo wchłaniane,
- zawiera naturalne antyutleniacze neutralizujące działanie wolnych rodników, niszczących skórę,
- zawiera witaminy, potas, magnez, wapno i żelazo,
- nawilża i regeneruje skórę dzięki zawartości kwasu oleinowego,
- nadaje skórze połysk i gładkość.
Natomiast poniżej znajdziecie właściwości masła copuacu amazońskie, po więcej odsyłam na stronę producenta.
- posiada zrównoważony skład nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych,
- posiada wyjątkową zdolność wiązania wody, jest ona o 120% wyższa w porównaniu do lanoliny, jest jej doskonałą roślinną alternatywą,
- zawiera cenne fitosterole, na wyróżnienie zasługuje beta-sitosterol, który na poziomie komórkowym reguluje poziom nawilżenia oraz aktywność lipidów w skórze.
- działa skutecznie przeciw dermatozom skórnym. Dobrze sprawdzi się w pielęgnacji każdego rodzaju skóry w tym skóry atopowej, ze zmianami.
Postanowiłam stworzyć wspólną recenzję tych produktów, ponieważ ich zastosowanie i właściwości na skórze są łudząco podobne. Obydwa masełka mają podobną, stałą konsystencję. Aby zaaplikować produkt należy przyłożyć go całą dłonią do skóry i odczekać kilka sekund, aby ciało oddało swoje ciepło. Dzięki temu aplikacja polega na wmasowaniu go w skórę poprzez pocieranie. Jeśli chodzi o stopień trudności w aplikacji to masło kakaowe jest trudniejsze do rozgrzania z racji swojej "twardszej" formuły. Jest to mały minus, bo nieraz brak mi chęci i czasu na taką zabawę.
Najważniejsze są jednak właściwości, skóra po aplikacji produktów jest nawilżona i efekt ten utrzymuje się przez dłuższy czas, a na skórze wyczuwalna jest warstwa produktu, która nie jest tłusta lecz "nawoskowana" - jest to zupełnie inny efekt niż olejki.
Masełka mają intensywne zapachy i tu odpowiednio masło kakaowe pięknie pachnie kakaem, co mi bardzo odpowiada i szczególnie w zimne wieczory, zapach ten przyjemnie otula. Natomiast masło copuacu amazońskie ma charakterystyczny zapach, który nie każdemu może się spodobać, osobiście kojarzy mi się on z "afryką".
Podsumowując, jeśli masz wrażliwą skórą, potrzebujesz dobrego nawilżenia i szukasz czegoś w 100% naturalnego to zainteresuj się tymi produktami. Być może znajdziesz inne masełko, bardziej dostosowane do twoich potrzeb.
Copuaco miałam tylko małą próbkę,a le spisało się fajnie przy wysuszonej skórze na palcach dłoni. Kakaowe bardzo lubię. No i shea <3
OdpowiedzUsuń(ps. publikowanie gazetek w prawej kolumnie jak u Ciebie jest niezgodne z regulaminem okazjum)
Łoo rany, nawet nie wiedziała!
UsuńDziękuję za informacje.
:)
UsuńBardzo lubię naturalne masło:)
OdpowiedzUsuńMam kakaowe bardzo lubię <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie kosmetyki kakaowe ;*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, takie produkty :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te produkty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za obserwację i ja również obserwuję twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tych masełek ale sądzę że pewnie by mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńMam suchą skórę a takie masełko bardzo by mi się przydało. Pewnie kiedyś wypróbuje, w szczególności to kakaowe :)
Ps. Dziękuję za obserwację, ja również obserwuję twój blog :)
http://jenssine.blogspot.com/
Wydają się bardzo fajne, pierwszy raz je widzę. Co do mojego postu faktycznie też się ostatnio spotykam z tym, że w sh mają często bardzo wysokie ceny ale mimo to szukam w nich czegoś taniego i równie fajnego. Trzeba cierpliwości :D Dziękuję i również obserwuję :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz na oczy widzę:)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Nigdy nie miałam do czynienia z tym masłem :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Super takie masełka,może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń