Pielęgnacja ust, zaraz po pielęgnacji twarzy i ciała wymaga ode mnie najwięcej. Często, szczególnie w okresie jesienno- zimowym borykam się ze suchymi skórkami, które niweluję za pomocą peelingów oraz pocierania szczoteczką do zębów. Szczególnie ten drugi sposób sprawdza się zawsze w awaryjnych sytuacjach. Postanowiłam stworzyć małe podsumowanie tego, co aktualnie i zarazem najczęściej używam. Są to zarówno kosmetyki pielęgnacyjne jak i kolorowe. Nie uwzględniłam tu wspominanych wcześniej metod pozbywania się suchego naskórka, ponieważ planuję stworzyć o tym osobny post.
Jeśli chodzi o pielęgnacje, a dokładniej nawilżanie ust to ograniczam się do różnych balsamów ochronnych oraz maści ochronnej z witaminą A, którą od czasu do czasu aplikuję na noc. Podczas wykonywania makijażu usta zabezpieczam różowym jajkiem będącym nowością w Biedronce. Jedna z Was dobrze określiła ten produkt jako zwykła wazelina, cudów nie robi ale również nie powinna zaszkodzić. Moimi ulubionymi pomadkami do ust są te z Nivea, zawsze mam jakąś wersję w mojej kosmetyczce i często wspomagam się nimi w ciągu dnia.
Kolorówka jest u mnie szerszym tematem i mam tych produktów znacznie więcej. Ostatnio najczęściej sięgam po trzy produkty, wśród których znajduje się:
- pomadka Avon w kolorze Honey blossom. Jest to taki lepszy i intensywniejszy kolor moich ust. Skusiłam się na nią ze względu na ciekawą formułę, która nie przesusza a wręcz koi usta. Jej zaletą jest spf 15. Nie utrzymuje się jakoś strasznie długo ale bardzo dobrze używa się jej na co dzień.
- pomadka ochronna z kolorem z Maybelline, czyli słynny Baby lips. Bardzo lubię go za delikatny i pół transparentny kolor, który daje na ustach. Jej zaletą jest łatwość aplikacji, do której nie potrzebujemy lusterka. Dlatego też często noszę ja w zimowej kurtce.
- konturówka z Inglot to mój najnowszy zakup. Jest to modny w tym sezonie kolor marsala czyli numer 74, który super wygląda na ustach. Jest to moja pierwsza od kilku lat konturówka, którą stosuję na całe usta, najczęściej pod minimalną warstwę balsamu. Nie jest jakaś świetna jakościowo ale dobrze mi się nosi, a jej zaletą jest dobra trwałość i matowe wykończenie. Idealnie sprawdza się również w tradycyjnym zastosowaniu, w duecie z pomadką Avon.
Dla lepszego zobrazowania kolorów zrobiłam dla Was swatche, a osobne recenzje zapewne pojawią się za jakiś czas.
mam Baby Lips, Nivea i pomadkę Avon, ale każde w innym odcieniu i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńTakże posiadam konturówkę Inglota i to jajo do ust z Biedronki lecz mam zielone o smaku jabłka ;) Z tednego i drugiego produktu jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńja dzis sobie zrobiłam peeling do ust :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę zrobić bo ta aura i kaloryfery je wykańczają :)
Usuńta kuleczka z Bierdy czeka u mnie i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo pomadki z firmy Bebe :). Aktualnie używam waniliowej która świetnie mi się sprawuje bo Baby Lips niestety wysuszała w moim przypadku :(.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maść ochronną z witamina A <3
OdpowiedzUsuńNivea tez mam zawsze ::)
OdpowiedzUsuńTo chyba klasyki niczym krem tej firmy :)
UsuńJajko z biedronki szału nie robi, też je mam ale ile radości daje przy turlaniu :D
OdpowiedzUsuńJa to bardzo rzadko używam kosmetyków do ust. Aktualnie mam balsamiki z Joanny, więc czasami się nimi maźnę :)
OdpowiedzUsuńMaść z witaminą A to chyba najtańszy i najlepszy sposób na piękne usta ;)
OdpowiedzUsuńmaść jest najlepsza na wiele problemów
OdpowiedzUsuńMaść ochronna z wit A też u mnie gości na stałe:)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię pomadkę z alterry rumiankową, maść z witaminą A , balsam z Tołpy i chyba tyle :))
OdpowiedzUsuńAltera mnie kiedyś kusiła, słyszałam że dobrze działa na rzęsy :)
UsuńMaść z witaminą A jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki :) ja do pielęgnacji uzywam balsamu do ust z Eveline SOS :)
OdpowiedzUsuńz nivea znam inne wersje a od maybelline dla mnie jest słaba ...
OdpowiedzUsuńrzadko używam szminek na co dzień, najczęściej pomadka ochronna i tyle :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię maść z witaminą A na usta :) Z baby lips jakoś się nie polubiłam, nie nawilża moich ust tak jak trzeba i często mnie pieką :(
OdpowiedzUsuńBaby Lips również jest jednym z moich ulubieńców :D
OdpowiedzUsuńniestety nie trafiłam na to jajeczko w biedronce, może następnym razem o ile się jeszcze pojawią :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków :) Za to bardzo polubiłam się z pomadkami Sylveco- są w 100% naturalne, więc nie martwię się, co wchłaniam do organizmu razem z tą pomadką (a szmineczki zjadam nałogowo! :D). W marcu Sylveco ma promocję- do każdego zakupionego kosmetyku, pomadka z peelingiem gratis :) Polecam ją wypróbować!
OdpowiedzUsuńja uzywalam pomadkę z Nivei i świetnie sie sprawdzala :)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
ostatnio szukałam w Biedronce tego jajeczka i niestety nie dostałam:)
OdpowiedzUsuńja używam EOS'a i Carmex , a także krem Nivea , który też pomaga , jeśli usta są naprawdę wysuszone :)
OdpowiedzUsuńz Avonu posiadam szminki i niestety tak jak napisałaś, nie są zbyt trwałe :<
Do Carmexów podchodziłam kilkakrotnie, miałam 3 różne produkty i jakoś nie przypadły mi do gustu. a Eos mam nadzieję wypróbować już niedługo :)
UsuńPodczas choroby zawsze używam maści z witaminą a na brodę pod nosem i na usta. Poleca. Od niedawna używam balsam Eos i uwielbiam go.
OdpowiedzUsuńKolor tej konturówki to mój ukochany kolor pomadek. <3 balsamów Maybelline nienawidzę, ale mi generalnie ciężko dopasować coś, po czym nie swędzą mnie czy nie pieką usta. Ja stosuję tylko balsam Blistex w białej tubce, bo jest genialny. Uwielbiam też pomadki Bebe. Reszta mnie uczula :(
OdpowiedzUsuńja mam problem z dobraniem sobie koloru :(
OdpowiedzUsuńNivea malinowa;) bardzo często maluje usta;) na mocne kolory;) ale przed zawsze syram się wklepac krem albo pomadke ochronną;)
OdpowiedzUsuń