Zawsze zasypywałam się paletami cieni, których praktycznie nie używałam. Często bywało również tak, że podobał mi się jeden czy dwa cienie z całej gromadki i najzwyczajniej w świecie reszta marnowała się, a ostatecznie lądowała w koszu. Od jakiegoś czasu stwierdziłam, że wyrzucam wszystko i kupię sobie pojedyncze cienie, tylko te na które mam ochotę i wiem, że będą używane. Oto pierwsza dwójka moich ulubieńców. Nie są to ideały pod względem koloru, ale w codziennym stosowaniu sprawdzają się idealnie.
Kolor po lewej stronie to numer 350 Starlight Expresso, który jest całkowicie matowy. Jego kolor to lekkie cappuccino, wpadające delikatnie w szary odcień. Idealne do podkreślenia załamania powieki.
Natomiast odcień po prawej to numer 340 Ooops... Nude Did It Again! w odcienie połyskującego, nudowego, szampana. Posiada bardzo drobniutko zmielone drobinki, które ładnie rozświetlają spojrzenie. Zazwyczaj nakładam go na całą powiekę.
Ich zaletą jest możliwość idealnego rozcierania i łączenia kolorów. Czasem jestem aż zła, że kolor ciemniejszy tak szybko znika podczas rozcierania. Ale z drugiej strony jest to atut bo po dołożeniu cienia mam możliwość uzyskania efektu, na którym mi zależy.
Ich sporą zaletą jest trwałość. Odkąd je mam nie muszę używać bazy, wystarczy odrobina podkładu lub korektora aby makijaż utrzymał się przez cały dzień.
Dla mnie cienie te sprawdzają się idealnie przy codziennym, lekkim podkreśleniu oka. W połączeniu z delikatną kreską eyelinerem oraz wytuszowanymi rzęsami wygląda to całkiem nieźle. Dodatkowo zajmują mało miejsca i są świetne podczas wyjazdów.
Póki co jestem na etapie wyszukiwania czegoś odpowiedniego dla mnie, chyba skuszę się na Inglota, który pomimo swojej popularności wypada taniej niż Catrice.
Dajcie znać jakie lekkie, dzienne brązy i nude kolory polecacie!
lubię maty
OdpowiedzUsuńja też lubię matowe cienie, jednak już dawno nie malowałam oczu
UsuńJa też kupuję pojedyncze cienie. Ostatnio bardzo rzadko ich używam. Wystarczy mi sam tusz :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam cieni z Catrice, ale następnym razem muszę zwrócić na nie uwagę, bo te Twoje bardzo mi się podobają :)
Osobiście mam problem z cieniami bo chcę mieć ich jak najwięcej a później leżą dość długi czas zanim się nimi pomaluje:)
OdpowiedzUsuńZnam to, kiedyś miałam ich pół szafy. Teraz zminimalizowałam serię do kilku kolorów i chociaż wiem co się sprawdza i na co mogę liczyć. A tak miałam wszystko i nic :)
Usuń"Ooops..." to jeden z moich ulubionych rozświetlaczy, a o Starlight też kiedyś myślałam :) Przy rozszerzaniu "nudnej" kolekcji polecam te odcienie http://pyrazbzikiem.blogspot.com/2013/12/swatch-moja-paletka-neutralnych-cieni.html a jeśli zechcesz upakować Ingloty i Catrice w jednej palecie, to możesz zrobić to w ten sposób: http://pyrazbzikiem.blogspot.com/2013/12/swatch-moja-paletka-awaryjna.html :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się jeszcze, że prześwietny jest pyłek/pigment Stardust nr 4 z MySecret.
UsuńWypróbuję kiedyś cień jako rozświetlacz. Nie próbowałam bo mam swój ulubiony z Revlon ale w razie awarii warto wiedzieć jak się spisze. A na paletki magnetyczne czaję się już od dawna ale sama nie wiem na jaką się skusić. Póki co temat dla mnie otwarty :
UsuńTakie cienie zawsze się przydają:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten szarawy :) jest śliczny!
OdpowiedzUsuńświetne są te cienie, kolory akurat takie jakie sama chętnie używam
OdpowiedzUsuńobserwuję Cię na Pinterest ;D
Konto tam założyłam od tak aby mieć ;D choć nie ukrywam, że czasem tam zaglądam :)
Usuńto są także moje codzienne kolory - po prawdzie, to nawet na inne okazje także ich używam (bo sądzę, że właśnie w takich odcieniach cieni mi najlepiej)!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo podejście, nawet na większe wyjścia stawiam na odcienie beżu i brązu. W takich neutralnych odcieniach czuję się najpewniej. :)
UsuńPiękne dwa odcienie ;) tez takie kolory lubie
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory w codziennym makijażu :)
OdpowiedzUsuńfajne eleganckie kolorki.
OdpowiedzUsuńCiemny kolor mi się podoba, jaśniejszego bym nie używała.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i delikatne kolory, chętnie widziałabym je w swojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kolorki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taki makijaż - te cienie + eyeliner + tusz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie taki mam dziś na sobie ;D Często rezygnuję z linera i mam make up w 10 minut :)
Usuńlubię takie cienie, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi sie te kolory :)
OdpowiedzUsuńLubie większość cienie z Catrice,ale te kolory niestety mi się nie podobają.
OdpowiedzUsuńPo moich recenzjach widzę, że większość moich kosmetyków Ci się nie podoba ;D
Usuńbardzo ładne kolorki :) nie wiem czemu ale nie mam jeszcze żadnego cienia marki Catrice ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory :) Szczególnie podoba mi się nr 340 :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Catrice, jeszcze nigdy się nie zawiodłam!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki :))
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory. Już dawno mam ochotę na cienie z Catrice. Ja polecam cienie z Avonu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam dwie paletki czwórki ale totalnie się nie sprawdziły. Cienie były twarde i bardzo słabo napigmentowane. Zraziłam się do tych produktów z Avonu. :)
UsuńBardzo ładne kolory, uwielbiam takie. Jestem ciekawa jak wyglądają na oku.
OdpowiedzUsuńbuziaki♥
daaisyk.blogspot.com
Ja na co dzień również preferuję beże i brązy w makijażu. :)
OdpowiedzUsuńładne kolorki
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe cienie, z Catrice mam jednak tylko kameleona ;)
OdpowiedzUsuńKameleon to kultowy już odcień, porównywalny do jednego z cieni MAC
UsuńŁadne cienie, ale takie kolory zdecydowanie wolę w paletkach, po prostu tak dla mnie jest wygodnie. A Inglota polecam ;)
OdpowiedzUsuńZ Inglota chcę sobie dokupić jakieś podstawowe kolorki i paletkę aby wszystkie jakoś po składować w małą całość. Ale chcę jechać do Wrocławia do Inglota bo u mnie w mieście mam wrażenie, że nie schodzi i kosmetyki mogą być nieświeże ;D
UsuńUwielbiam te cienie :) Zawsze nakupuję się kosmetyków Catrice jak wariatka będąc w Niemczech. Tak bardzo się cieszę że niedługo się tu przeprowadzam.. tyyle fajnych kosmetyków.. :D
OdpowiedzUsuńA u mnie? Przepis na pysznego kurczaka :)
Obserwuję! Buziaki, Michalina.
Na co dzień świetne kolory, często takich używam:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, dziennie kolorki :)
OdpowiedzUsuńkolory bardzo ładne
OdpowiedzUsuń