Jakiś czas temu w Biedronce skusiłam się na winogronowy peeling Bielendy, który dostępny był w bardzo atrakcyjnej cenie oscylującej koło 5 złotych.
Dziś nadszedł czas, kiedy chciałam użyć go po raz pierwszy.
Oto co ujrzały moje zdziwione oczy po oderwaniu zabezpieczającego sreberka.
To co widzicie na zdjęciu jest dokładnie tym, co ujrzałam - nie dotykałam produktu i nie ingerowałam w jego stan.
Opakowanie niemal do połowy było puste, a dodatkowo wyglądało tak, jakby ktoś już maczał w nim swoje palce. Gdyby nie wieczko zabezpieczające, pomyślałabym, że faktycznie ktoś się bawił nim w sklepie.
Śmieszna sytuacja, ale zdecydowanie nie skuszę się już na żaden peeling w Biedronce, nawet za cenę 5 zł. :)
Wiem, że ta seria peelingów była dość mocno wykupywana.
Dajcie znać czy Wasz egzemplarz przypominał mój.
Mój był w nietkniętym stanie. Niefajna sytuacja ;/
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że peelingi były zaklejone sreberkami.
Moja droga, nie wiem czy zwróciłaś uwagę na wagę :)
OdpowiedzUsuńPeelingi i masła miały po 100 g a słoiczki były nieco większe, tak wiesz... na zachętę :)
jeżeli jeszcze go masz i nie używałaś - to go zważ :)
Ważyć go nie będę bo prawdopodobnie właśnie tyle go jest, nie zwróciłam uwagi na jego gramaturę.
UsuńNiemniej jednak słabo to wygląda, takie niepełne i rozgrzebane. Znacznie zniechęca.
Poprzemieszczał się pewnie w trakcie transportu, albo w reklamówce jak niosłaś :)
UsuńJa właśnie zaraz zerknęłam w Biedronie na pojemność i stwierdziłam, że nie warto. O ile dobrze pamiętam, parafina też tam była dość wysoko w składzie, a za tą w peelingach nie przepadam :)
Parafiny byłam świadoma, czasem gdy nie chce mi się balsamować, a potrzebuję peelingu (szczególnie z rana gdy nakładam ubranie) sięgam właśnie po takie.
UsuńMimo wszystko faktycznie nie warto.
To ja wolę wtedy te naturalne, które zostawiają na skórze olejek :)
UsuńJak mam taki parafinowy, to czasami zużywam, ale wtedy po peelingu muszę się umyć żelem, żeby zmyć parafinową warstwę :)
Moje też było troche zmaltretowane. A używałaś już? Bo ja tak i uznałam go za najgorszy peeling cukrowy ever!
OdpowiedzUsuńSięgłam ze zdenerwowania po inny ;D
UsuńAle na pewno go zużyję ( a nastąpi to szybko bo jest go malutko) i pojawi się o nim kilka słów.
No faktycznie nie fajnie to wygląda, dobrze że masz pewność, że nikt tego nie dotykał:)
OdpowiedzUsuńJa miałam Arbuzowy, ale całe szczęście trafił mi się nie macany egzemplarze
OdpowiedzUsuńNie wygląda to za ciekawie, ale jeśli chodzi o ilość to wydaje mi się że jest tego tyle ile być powinno.
OdpowiedzUsuńIlościowo się zgadza, jednak w za dużym opakowaniu kiepsko to wygląda.
UsuńPewnie w transporcie go wytrzęsło ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio masło do ciała z bielendy w biedronce :) i tak jak ty ujrzałam tylko połowę opakowania :)
OdpowiedzUsuńMogli po prostu dla naszego "oka" wyprodukować mniejsze opakowania :)
UsuńTo prawda,opakowania są "za duże" na taką zawartość i stąd tak "nieapetyczny" wygląd po otwarciu:)
OdpowiedzUsuńMój wygląda spoko, pewnie podczas transportu mocno się zepsuł wygląd zawartości.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam swój za 3 złote
haha nieźle... dobrze, że nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że pusta połowa jest wynikiem jedynie transportu. Miałam kiedyś podobną sytuację z masełkiem z The Body Shop, tyle że tam nie było sreberka :P
OdpowiedzUsuńNo tak, jak dają duże opakowania, to zawartość potem po otwarciu nie wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńMoże chociaż będziesz miała przyjemność korzystania z tego peelingu.
OdpowiedzUsuńno to ci się trafił wybrak...bo ja miałam pełne :D
OdpowiedzUsuńO proszę ; ) Bardzo fajna konsystencja , i jeszcze w biedronce aż musze iśc i zobaczyć ; ) A zapach winogronu super ; )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/
Widze,że ktoś musiał skorzystać z twojego peelingu , szkoda wielka .
OdpowiedzUsuńno cóż... 5 zł za tę ilość to i tak za dużo ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam ten peeling, ale z Natury bodajże i również było go niewiele, ale wydawało mi się, że na oko właśnie tyle, ile być powinno :)
OdpowiedzUsuńwow no dziwna sprawa
OdpowiedzUsuńDziwne-tym bardziej, że miał sreberko. Ja kupiłam swój po 6 zł i może dlatego był w całości:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie dawno żałowałam, że nie kupiłam sobie tego peelingu :D
OdpowiedzUsuńOjj.. faktycznie nie fajnie to wygląda ;/
OdpowiedzUsuńTrochę mało tego peelingu. Miałam taki sam tylko że w Naturze go kupiłam i było go znacznie więcej. Ale to już mi się wydaję, że po prostu fabryczna wada. I może dlatego był taki tani.:)
OdpowiedzUsuńwyglada marnie , uzywalas juz ? jak sie sprawdzil ?
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas wrzucę recenzję z porównaniem do innego peelingu Bielendy.
UsuńNa pierwszym zdjęciu szczegolnie mozna odniesc wrazenie ze ktos maczal w nim rączki, ale tak na powaznie wydaje mi sie ze taki byl zabied marketingowy wiesz... spre opakowanie z malą zawartoscia, dobrze ze bylo wieczko. A wydaje mi sie, ze mogl sie podczas transportu " ubic" i zmienic miejsce, w sensie ze nie byl rozlozony rownomiernie.
OdpowiedzUsuńAle kolorek ładny :) dobrze, że nie byłam dzisiaj w Biedronce z rodzicami bo bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńMało produktu w dużym opakowaniu zawsze mnie zniechęca. To takie oszukaństwo! ale niestety coraz modniejsze:(
OdpowiedzUsuńKurcze, nieciekawie Cię załatwili :/ Niby cena niewielka, ale i tak produktu nie ma zbyt wiele, zwłaszcza jeśli jeszcze brakuje połowa :/
OdpowiedzUsuńojoj jakim cudem się to stało? masakra:/ ja kupiłam trzy peelingi i każde opakowanie było pełne
OdpowiedzUsuńMój był caly :/ szkoda, że Tobie się takie coś przytrafiło.
OdpowiedzUsuńMam taki zapas peelingów że na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście nie ładnie wygląda, ale pewnie sam sie przemieścił :) może z wysokiej temperatury sie roztopil troche a pozniej w pokoju trzymałaś go w optymalnej i tak się zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńkurde szkoda;/ chciałam kupic te peelingi ale teraz raczej się nie skusze..;>]
OdpowiedzUsuńhoney-mind.blogspot.com
ale oszustwo :/
OdpowiedzUsuńNiefajnie wygląda .. ehh.. marketing.
OdpowiedzUsuńKupiłam mus do ciała tutti frutti i również wyglądał nie zachęcająco, ale nadrabia zapachem i miękkością po użyciu
Chociaż tyle, że się sprawdził. Marketing, marketingiem ale firmy dużo tracą w oczach klientów.
Usuńteż mam peeling z biedronki o zapachu arbuza, jeszcze go nie otwierałam ale to straszne oszustwo ;/ nie wiem jak tak można.
OdpowiedzUsuńja wziełam masełko i było całe i dobre :)
OdpowiedzUsuńMój był nietknięty, ale ogólnie peeling źle wspominam :( Ale ten Twój egzemplarz to faktycznie jakiś felerny, ale może faktycznie sam się przemieścił jak to już dziewczyny sugerowały. Może było mu za ciepło i po prostu cukier zaczął się topić, musi być jakieś wytłumaczenie ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno sam bo opakowanie było zamknięte, ale sam jego widok mnie zniechęcił :)
Usuńnie miałam go i nie skusiłam się na niego, ale jakbym dostała taki egzemplarz to pewnie mocno zdenerwowałabym się :)
OdpowiedzUsuńChyba jak każdy, chociaż niektórzy mają stalowe nerwy ;D
UsuńNiestety to tylko 100g. Ja mam teraz peeling i masło arbuzowe i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście jakby wielkie paluchy grzebały w środku mimo folii... korcił mnie ale z braku kasy nie wzięłam ;p
OdpowiedzUsuńSzczęście w nieszczęściu ;D
UsuńFaktycznie nie wygląda to za ciekawie :/
OdpowiedzUsuńBardzo nie fajna sytuacja :(
OdpowiedzUsuńpewnie taka gramatura jaka powinna być,pudełko zrobili większe dla zachęty a tu człowiek się rozczarowuje po otwarciu
OdpowiedzUsuńTeż go nie dawno otwierałam i też niestety była tylko połowa opakowania :/
OdpowiedzUsuń