Święta już za nami, ale mimo wszystko przedstawiam Wam zawartość grudniowego, świątecznego ShinyBoxa,
którego sprawiłam sobie pod choinkę :)
W prześlicznym zielono czerwonym pudełku, którego zapomniałam sfotografować był:
- Pełnowymiarowy tonik do twarzy z Organique, który kosztuje 73 zł.
- Pełnowymiarowy krem do rąk z Anatomicals niezawierający parabenów. Jego cena to 12 zł.
- Pełnowymiarowy blyszczyk do ust L'Oreal z serii Glam Shine, który używam bez przerwy. Koszt 35 zł.
- Pełnowymiarowe bibułki do twarzy z pudrem Mat Express, firmy Marion, kosztujące 12 zł.
- Zestaw 3 fazowej rekonstrukcji do włosów firmy Kerabond, który starcza na jedno użycie. Koszt trzech saszetek to 14 zł.
Z wartości pudełka jestem zadowolona, choć liczyłam na peeling enzymatyczny z Organique.
Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to pudełka ShinyBox można zdobyć poprzez zbieranie punktów.
Oto link do rejestracji i zdobywania punktów: KLIK do SHINYBOX
Bardzo ciekawi mnie jak spisze się specyfik do włosów :)
OdpowiedzUsuńPostaram się umieścić krótki post z pierwszymi wrażeniami, bo to są jedynie próbki na jedno użycie. :)
UsuńFajna zawartość :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdzi się tonik. Wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńGdy wykończę to co mam pozaczynane to wezmę się za niego, pojawi się recenzja :)
UsuńNajbardziej by mnie ucieszył tonik. Za marką Anatomicals nie przepadam. Fajnie,że w pudełku znalazł się błyszczyk L'oreala, choć akurat nie do końca by mi przypasował ten kolor. A bibułki się zawsze przydadzą:)
OdpowiedzUsuńKolor błyszczyka jest bardzo fajny, półtransparentny czyli taki jak lubię :)
UsuńBardzo fajna zawartość. Ciekawe jak sprawdzi się tonik.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem toniku i błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa toniku :-)
OdpowiedzUsuń