czwartek, 27 sierpnia 2015

KOSMETYKI I ŚWIETNA ODZIEŻ W LIDLU

Nic dodać, nic ując. Jak wiecie jetem fanką odzieży z Lidla, ponieważ wyróżnia się naprawdę dobrą jakością. Czaję się już na czarne rurki oraz dżinsowa koszule i t-shirty dla mojego chłopca. Dla fanek kosmetyków pojawi się małe co nieco.


wtorek, 25 sierpnia 2015

KREMOWE NOWOŚCI EVREE

Całkiem niedawno na rynek weszły balsamy i krem do rąk marki Evree. Produkty zyskują zolenników, wśród których jestem i ja. Szczególnie balsam zasługuje na pochwałę. Dziś mam możliwość zaprezentowania czterech kremowych nowości dostosowanych do kobiet w każdym wieku.

środa, 12 sierpnia 2015

NIEBIESKIM SZLAKIEM NA ŚNIEŻKĘ


W tym poście przygotowałam małą relację z mojego krótkiego urlopu w Karkonoszach. Tradycyjnie zdjęcia z moich wyjazdów z wyprzedzeniem znajdziecie na INSTAGRAMIE. Miejsce docelowe to Karpacz w którym nocowaliśmy, natomiast punktem do zdobycia była góra Śnieżka - znana chyba większości osób.
Miejsca te odwiedziłam po raz pierwszy. Wcześniej słyszałam tylko same pozytywne opinie i porównania do innych znanych miejsc. Karpacz porównuje się do nadmorskich miejscowości, w których znajduje się wiele straganów, sklepików, restauracji... natomiast wejście na górę Śnieżkę do popularnych gór w Zakopanem (w którym byłam, a na blogu znajdziecie posty o tej tematyce). Porównania te są jak najbardziej trafne i sama podpisuję się pod nimi, jednak Karpacz i pobliskie mu wzniesienia przypadły mi do gustu nieco bardziej i z racji tego, że mam bliżej, na pewno wrócę tam ponownie. 

Naszą pieszą wędrówkę rozpoczęliśmy od niebieskiego szlaku, który rozpoczyna się już w Karpaczu. Zdecydowaliśmy się na dłuższy szlak, który bogaty jest w ciekawe obiekty, warte zobaczenia. Pierwszym jego punktem była Światynia Wang. Kupiliśmy bilty za 1 zł., dzięki któremu mogliśmy wejść na plac i zobaczyć ją dookoła. Spędziliśmy tam może 10 minut i ruszaliśmy do kasy, aby kupić bilet wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego (bilet normalny 6 zł.)


Wędrówka rozpoczyna się stromym wzniesieniem, jednak z każdym krokiem widoki są coraz piękniejsze, które zachwycają nie tylko oczy ale i ducha. Trafiliśmy na idealną pogodę do wędrówki, a świecące słonce oddawało cudowny zapach lasu. Niebieski szlak prowadzący do celu jakim była Śnieżka - spokojnym tempem pokonaliśmy w niewiele ponad 4 godziny, jest stosunkowo długi dlatego też oferuje wiele miejsc na odpoczynek i posiłek, więc dla amatorów napewno będzie to odpowiednia droga bogata w widoki.


Po pokonaniu kolejnego odcinka dotarliśmy do Domku Myśliwskiego, a za nim wyłoniły się piękne, potężne nasypy skalne. Ten odcinek szalenie mi się spodobał i spędziliśmy tam sporą chwilę. Tuż za nim naszym oczom ukazało się miejsce, dzięki któremu powstały wspomniane porównania do zakopiańskich gór. Było to schronisko, które znadowało się u szczytu. Można było tam zjeść, odpocząć, skorzystać z bezpłatnej toalety, a co najlepsze podziwiać jezioro, które jest takim małym "Moskim Okiem". W kolejnych etapach wędrówki mineliśjmy jeszcze dwa schroniska w tym popularny, żółty budynek Domu Śląskiego, który znajduje się tuż przed ostatecznym podejściem na szczyt docelowy.


Na szczycie Śnieżki zdecydowaliśmy o powrocie szlakiem czarnym, który jest krótki ale i stromy. Zejście zajęło nam około dwóch godzin, ale wymęczyło mnie niesamowicie. Zdecydowanie preferuję góry jako sposób na odpoczynek i aktywny relaks. Tam jest miejsce na rozmyślania, ciszę spokój, spojrzenie na wszystko z innej perspektywy i to nie tylko w sposób dosłowny ale i metaforyczny. Polecam każdemu.

środa, 5 sierpnia 2015

DIY BIAŁE, DREWNIANE TŁO DO ZDJĘĆ

Mam białe tło do zdjęć, mam białe meble, krzesełko czy stolik ale ciągle szukałam czegoś więcej, czegoś innego. Postanowiłam przegrzebać Internet i poszukać inspiracji o tym, jak dziewczyny radzą sobie z brakiem białych mebli i jak tworzą własne, "mobilne" tło do zdjęć. Zainspirowana udałam się do sklepu budowlanego i przegrzebałam dział ogrodowy. Miałam kilka opcji, aż w rezultacie wybrałam najlepszą i najwygodniejszą dla mnie.


poniedziałek, 3 sierpnia 2015

TO, ZA CO POLUBIŁAM KAWĘ

Przed kawą broniłam się bardzo długo. Zawsze żyłam w przeświadczeniu, że jest to coś złego i nieodpowiedniego dla mnie niczym papierosy. Z czasem będąc na wakacjach moja ciotka przygotowała mi słodką kawę z dużą ilością spienionego mleka, którą wręcz pokochałam. W tym wydaniu bardzo mi posmakowała i stwierdziłam, że raz na jakiś czas pozwolę sobie na jej spożycie.